Ruch na ulicy Nad Torem odbywa się na odcinku od mniej więcej ulicy Świekatowskiej do Ronda Maczka na jednym pasie, bowiem pozostałe dwa pasy zajmują ciągniki rolnicze, które przyjechały od strony Koronowa. W ten sposób przedstawiciele wsi protestują przeciwko zakazie hodowli zwierząt futerkowych i zakazie uboju rytualnego.
Również od strony Nakła nad Notecią wyruszyły ciągniki rolnicze, które policja zatrzymała w Pawłówku. Rolnicy chcieli dojechać do Urzędu Wojewódzkiego, ale policjanci nie zgodzili na blokowanie miasta, stąd też zatrzymani zostali na Rondzie Maczka.
Do protestujących przyjechał wicewojewoda, odpowiedzialny za rolnictwo Józef Ramlau, aby przyjąć petycję. Jak podkreślał wojewoda Mikołaj Bogdanowicz ma dzisiaj obowiązki związane z epidemią COVID-19. Dzisiaj w naszym województwie stwierdzono rekordowe 771 przypadków zachorowań. Rolnicy domagają się jednak przybycia wojewody lub wpuszczenia do miasta rolników jadących ze strony Nakła.
Wicewojewoda Ramlau tłumaczył, że on reprezentuję wojewodę, na co padły pytania do niego czy zgadza się z tzw. piątką dla zwierząt. Ramlau podkreślał, że proces legislacyjny jeszcze trwa – Jestem przedstawicielem rządu, jeżeli nie będę się utożsamiał to podam się do dymisji.
Wcześniej dowódca policjantów poinformował, że mamy mimo wszystko do czynienia z nielegalnym zgromadzeniem (w strefie czerwonej do 10 osób, bez możliwości organizowania zgromadzeń spontanicznych ) – Jesteśmy w stanie epidemii, organizacja zgromadzeń jest zabroniona i proszę zwrócić uwagę na naszą wyrozumiałość.
Dalej policjant podkreślał, że nie będzie zgody na blokowanie ruchu w Bydgoszczy.
– Jedno jest pewne, jeżeli za dwie godziny nie przyjedzie wojewoda, ani koledzy to my wjedziemy na rondo, to pana decyzja, ze my musimy to zrobić. Z całym szacunkiem dla policji – co panowie z policji zrobią nie wiem – my wjedziemy na to rondo w ciągu dwóch godzin – zapowiedział lider protestujących.
Aktualizacja:
Tuż przed godziną 15 wicewojewoda Józef Ramlau przyjął petycję od protestujących. Wkrótce ciągniki nawrócą na Rondzie Maczka i wyjadą z miasta.
Więcej o protescie: ,,Naszą intencją nie było blokowanie Bydgoszczy, ale zostali rolnicy do tego zmuszeni”