Oddziały intensywnej terapii w Sztokholmie z powodu dużej liczby pacjentów z Covid-19 są zapełnione niemal w 100 proc. W środę dostępnych było jedynie 8 na 159 łóżek z respiratorami. Władze regionu zwróciły się do rządu o pomoc.
W Sztokholmie i okolicach na oddziałach intensywnej terapii leczonych jest obecnie 83 chorych z Covid-19, liczba pacjentów stale rośnie. „Ostatnio krzywa zajętych miejsc w szpitalach utrzymywała się na stałym poziomie i sądziliśmy, że to początek trendu spadkowego. Niestety jest wręcz przeciwnie, mamy rozwój sytuacji, jaki jest nie do zaakceptowania” – stwierdził na specjalnie zwołanej konferencji dyrektor ds. opieki zdrowotnej regionu Sztokholm Bjoern Eriksson.
Jego zdaniem mieszkańcy Sztokholmu „nie przestrzegali wystarczająco zaleceń epidemicznych”. „Nie warto spotykać się z kolegami po pracy czy robić świąteczne zakupy w tłoku” – apelował Eriksson.
Na zwykłych oddziałach szpitalnych, w tym geriatrycznych, przebywa obecnie w Sztokholmie 736 pacjentów zakażonych koronawirusem. W czerwcu było ich 289.
Władze regionu Sztokholm zwróciły się do podlegającemu rządowi Zarządowi ds. Zdrowia i Opieki Społecznej (Socialstyrelsen) z prośbą o pomoc w zwiększeniu liczby personelu medycznego. W tym tygodniu do stolicy Szwecji przyjechała grupa lekarzy i pielęgniarek z mniej dotkniętego epidemią regionu Blekinge.
Region Sztokholm wiosną w związku z szybkim wzrostem liczby pacjentów z Covid-19 wraz z wojskiem wybudował tymczasowy szpital w halach targowych Aelvsjoe. W rzeczywistości nigdy nie został on wykorzystany, a w czerwcu zdecydowano o jego likwidacji. Problemem był brak odpowiedniego personelu. Obecnie hale wykorzystywane są przez pocztę szwedzką PostNord jako mobilny punkt odbioru paczek dla osób zmotoryzowanych.
W środę w Szwecji odnotowano 96 zgonów w związku z Covid-19, łączna liczba ofiar śmiertelnych to 7296. W ciągu ostatniej doby liczba osób zakażonych koronawirusem wzrosła o 7061, do 304 793.
W całym kraju na oddziałach intensywnej terapii przebywa 261 pacjentów z Covid-19, to o siedmiu chorych więcej od wczoraj.
Władze Szwecji w porównaniu z innymi krajami późno zdecydowały się na wprowadzenie restrykcji. Najpierw od połowy października poszczególne regiony zaczęły zaostrzać zalecenia, np. apelując o rezygnację z zakupów w centrach handlowych. Dopiero pod koniec listopada rząd ustanowił limit uczestników zgromadzeń publicznych do 8 osób oraz zakazał serwowania alkoholu w lokalach gastronomicznych po godz. 22. Od poniedziałku wprowadzono zdalne nauczanie w szkołach średnich.
W Szwecji wciąż nie obowiązuje zalecenie o zasłanianiu ust oraz nosa w miejscach publicznych.
Ze Sztokholmu Daniel Zyśk (PAP)