Na planowaną na przyszłą środę sesję Rady Miasta Bydgoszczy prezydent Rafał Bruski wnosi o obniżkę opłaty od mieszkańca za gospodarkę odpadami z 22 zł na 21 zł miesięcznie. Obniżka stawki spowodowana będzie wyborem w przetargu tańszej oferty niż miało to miejsce w chwili gdy radni stawki ustalali. Mowa o firmie Komunalnik, która po odwołaniach ostatecznie wygrała przetarg, choć nie wszyscy mieszkańcy z takiego przebiegu spraw są zadowoleni.
Obecnie Komunalnik kojarzy się ze złą jakością usług i zalegającymi niekiedy po kilka dni odpadami na ulicach. Z racji tego, że oferta tej firmy jest tańsza od Remondisu, będzie można mieszkańcom całej Bydgoszczy obniżyć opłatę o złotówkę. Zapowiedź obniżki pojawiła się już kilka miesięcy temu, ale z uwagi na fakt, iż Urząd Zamówień Publicznych prowadził kontrolę przetargu, ratusz postanowił poczekać do jej zakończenia. Z uwagi na zakończenie kontroli radni za tydzień będą głosowań nad tą symboliczną obniżką opłaty.
Na stole leżą jeszcze 4 zł
Zdaniem zastępcy prezydenta Michała Sztybla można opłaty obniżyć o kolejne 4 zł, obecnie bowiem stosowana jest niekorzystna kalkulacja na mocy której, w sposób uprzywilejowany traktowane są nieruchomości niezamieszkałe, z powodu wyznaczonej maksymalnej stawki za pojemnik. Sprawia to, że dla domknięcia się systemu gospodarki odpadami, więcej muszą płacić mieszkańcy nieruchomości zamieszkałych.
Od kilku miesięcy ten problem podnosi Unia Metropolii Polskich, Ministerstwo Klimatu zapowiada od stycznia, że sprawę przeanalizuje raz jeszcze, natomiast prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski wystosował do premiera Mateusza Morawieckiego projekt ustawy, który wprowadzałby poprawkę do obowiązujących przepisów, które podnosiłyby limit opłaty za pojemnik dla nieruchomości niezamieszkałych, przez co w praktyce ich właściciele w Bydgoszczy płaciliby więcej, ale opłata od mieszkańca mogłaby być obniżona do 17 zł.