Menedżer Starówki i Śródmieścia Maciej Bakalarczyk uważa, że odbudowa zachodniej pierzei ma szansę tak odmienić bydgoską starówkę jak rewitalizacja Wyspy Młyńskiej przed dekadą, czego uzupełnieniem jest zakończona niedawno rewitalizacja Młynów Rothera. Jednocześnie zgadza się z poglądem, który wyraża m.in. architekt Przemysław Gawęda, że o ostatecznym projekcie zachodniej pierzei Starego Rynku powinien zdecydować konkurs międzynarodowy. Ich dyskusja odbyła się we wtorkowym wydaniu ,,Głosu Bydgoszczy”.
– Bydgoszcz nie musi robić nic – mamy tutaj trawnik ładnie przycięty, ale jeżeli zrobimy możemy spotęgować efekt, który kiedyś związany był z Wyspą Młyńską. Była wyspa, chodziłem tam pić wino jednej bułgarskiej marki, było dużo ludzi – przekonywał Maciej Bakalarczyk – To co stało się z wyspą, tam naprawdę było wydane kilkadziesiąt milionów, teraz jest to domknięte jeszcze ogromną finansową inwestycją w młynach – zrobiło kompletną zmianę myślenia o Bydgoszczy jako mieście poza Bydgoszczą. Jednym z najlepszych skojarzeń z Bydgoszczą jest Wyspa Młyńska.
Odbudowa zachodniej pierzei to jedna z inwestycji, która była elementem konsultacji społecznych, nad priorytetami inwestycyjnymi Bydgoszczy, które zakończyły się w ubiegłym tygodniu, póki co jeszcze nie ogłoszono ich wyników, stąd też nie wiemy ile głosów zyskała. Zdaniem Bakalarczyka mieszkańcy będą głosować co do zasady za rozbudową dróg – Czy my w latach przed 2010 roku mieliśmy wszystkie tematy typu drogi, gruntówki, pozamykane? Nie mieliśmy. Ale czy ta inwestycja się opłacała. Na pewno się opłacała, dzisiaj nikt nie powie, że się nie opłacała – wskazuje
Co z pomnikiem?
Zdaniem Bakalarczyka w mniej więcej 60% pierzeję stanowić mogą budynki o działalności usługowej. Tematem osobnym jest kościół, którym nawet władze duchowne nie są zainteresowane i muzeum. Bakalarczyk proponował, aby za fasadą historyczną, stworzyć zamiast świątyni ogród zimowy.
Społeczny menedżer starówki wyraził pogląd, że na zrekonstruowanej ścianie, na której dokonywano w 1939 roku egzekucji mogłoby się pojawić upamiętnienie martyrologiczne – Myślę, że ta część tej inwestycji powinna przejąć rolę jaką pełni pomnik. Myślę, że byłaby prawdziwsza, ci ludzie którzy walczyli o Polskę, nie walczyli o swoje pomniki dla swoich dzieci – wskazuje, dając do zrozumienia, że wówczas zniknąłby Pomnik Walki i Męczeństwa – Przywrócenie ścian przed którym stali ci ludzie i ginęli i to jest najlepszy świadek.
Architekt Przemysław Gawęda wskazywał na potrzebę zorganizowania mimo wszystko międzynarodowego konkursu, bowiem tylko takie otwarcie się na najlepszych architektów pozwoli nam się architektonicznie rozwijać – Idealny wygląd tego obiektu powinien być efektem konkursu międzynarodowego, dający pewne pole manewru zarówno historyczne i nowoczesne – zgodził się Bakalarczyk. W jego opinii konkurs z 2009 roku, w którym zwycięską pracę współtworzył właśnie Gawęda, budził duże kontrowersje, bowiem był nastawiony mimo wszystko na nowoczesną architekturę.
– Jesteśmy jedynym rynkiem dużego miasta, gdzie nie mogę się nigdzie zetknąć z historią – puentuje Maciej Bakalarczyk, dając jednocześnie do zrozumienia, że potencjał historyczny bydgoski Stary Rynek ma ogromny, ale nie potrafiliśmy do tej pory go wykorzystać.
Całe wydanie Głosu Bydgoszczy do obejrzenia:
{youtube}WcrFW-Vd–U{/youtube}