Białorusini protestowali w Bydgoszczy przeciwko dyktatorowi, bydgoska policja chciała ich legitymować

Białorusini protestowali w Bydgoszczy przeciwko dyktatorowi, bydgoska policja chciała ich legitymować

Global Picket of Solidarity with Belarus – to hasło pikiet, które na całym świecie odbywają się w solidarności z narodem białoruskim. To co wydarzyło się dzisiaj na Starym Rynku w Bydgoszczy jest nie do uwierzenia – w trakcie pokojowej manifestacji pojawiło się kilkunastu funkcjonariuszy policji, dowodzący akcją poinformował, że zgromadzenie jest nielegalne i zapowiedział legitymowanie uczestników, którego następstwem mogły być wnioski do sądu o ukaranie. Doprowadziło to do eskalacji.

 

Organizatorami zgromadzenia była diaspora bialoruska z województwa kujawsko-pomorskiego. Obecna była m.in. rodzina, która dzięki wsparciu bydgoskiego samorządu otrzymała mieszkanie. Prowadzący zgromadzenie dziękował Polakom, którzy przyszli wesprzeć walczących o swoje prawa Białorusinów, padały też podziękowania za pomoc jaką od roku otrzymują ze strony Polaków. Warto wspomnieć, że przez kilka miesięcy rzeźba przechodzącego przez rzekę była ubrana w koszulkę w barwach białoruskiej opozycji.

 

Chwilę później przestało być już tak miło, bowiem pojawiła się grupa policjantów – Zgromadzenie jest nielegalne – poinformował dowodzący akcją policjant, domagając ujawnienia się jego organizatora, nikt się jednak nie chciał przyznać – Popełniacie państwo wykroczenie.

 

Radny próbował załagodzić sytuację

– Może pan uznać, że jestem organizatorem, proszę spisać moje dane – powiedział okazując legitymację radnego, radny Robert Langowski, będący przewodniczącym Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego Rady Miasta, licząc iż policja po tym odpuści. – Spiszemy dane wszystkich państwa – zapowiedział policjant.

 

W rezultacie nie udało się spisać zbyt wielu osób, bowiem osoby obecne na zgromadzeniu zarzucały policjantom, iż nie mają podstawy prawnej.

 

 

 

Całe to zamieszanie doprowadziło do eskalacji, pojawiły się pod adresem policjantów okrzyki – hańba!.

– Chyba Bydgoszcz jest jedynym miastem w Polsce, gdzie policja podobnym sposobem zachowuje się – mówił przez megafon Białorsusin Hleb Vajkul.

 

– Ja się zastanawiam, jak to starym filmie, który każdy policjant zna – jak wy patrzycie w lustro w prosto w oczy – zwrócił się do policjantów radny Langowski – Ruszyliście jak jakaś horda i szukacie organizatora.

 

{youtube}HCDR8lDzSmM{/youtube}

 

Policjanci twierdzili, że zgromadzenie nie zostało zgłoszone, jak się dowiadujemy od Białorusinów był o nim informowany wydział zarządzania kryzysowego, ale przyznają, że być może zawiadomienie wpłynęło zbyt późno. Trzeba pamiętać, że zgromadzenia są pod ochroną Konstytucji, nawet te nie zarejestrowane prawidłowo. Ustawa zasadnicza pozwala organizować zgromadzenia spontaniczne, w chwili obecnej mamy do czynienia ze spontanicznym wydarzeniem.

Białoruś znów jest na ustach świata za sprawą bezprecedensowego aktu terroryzmu państwowego – jak to nazwał premier Mateusz Morawiecki, w ubiegłą niedzielę władze w Mińsku przymusiły do lądowania samolot lecący z Aten do Wilna, w trakcie tego lądowania zostali zatrzymani działacze białoruskiej opozycji.

 

[iframe width=”419″ height=”236″ src=”https://www.youtube.com/embed/ouDqhBm0Aws” title=”YouTube video player” frameborder=”0″ allow=”accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture” allowfullscreen ]