Bruski:Byłem zmuszony złamać kodeks pracy



Sesja Rady Miasta, która rozpoczęła się 31 marca, zakończyła się dopiero około godziny 1 już w dniu 1 kwietnia. Sesja rozpoczęła się natomiast o godzinie 9:00. Przez cały dzień w gotowości byli podlegli prezydentowi miasta przedstawiciele wydziałów czy spółek komunalnych. Prezydent chcąc uniknąć takich sytuacji na przyszłość postanowił skrócić wystąpienia swoich przedstawicieli, radni PiS nazwali to próbą reglamentowania informacji.


Dyskusja o tym problemie pojawiła w ostatnią środę na kwietniowej sesji Rady Miasta, po tym gdy prezydent poinformował, że podlegli jemu pracownicy będą mieli referować swoje punkty do 5 minut. Później odbywałaby się dyskusja radnych, następnie jeżeli pojawiałyby się pytania, odpowiadaliby na nie prezydenci lub podlegli im pracownicy. Zmieniłoby się jedynie to, że czas referowania punktów został skrócony.

 

Prezydent swojej decyzji broni tym, że przed sesjami odbywają się komisje z udziałem jego przedstawicieli, na których dyskusję nie są limitowane, natomiast treści uchwał są udostępniane na 7 dni przed w formie pisemnej, więc radni mają czas, aby się z nimi w pełni zapoznać.

 

 

PiS: To reglamentowanie informacji

W ostatnią środę na tę decyzję prezydenta oburzeniem zareagowali radni Prawa i Sprawiedliwości, radny Marcin Lewandowski chciał, aby Rada Miasta krytycznie oceniła tę decyzję prezydenta nazywając ją reglamentacją. Popierali go w tym działaniu inni radni klubu.

 

– Byłem zmuszony złamać kodeks pracy – poinformował prezydent Rafał Bruski – W związku z tym i z takiego powodu podjąłem decyzję.

 

Prezydent zarzuci Lewandowskiemu, że się do sesji nie przygotowuje – Pana wystąpienie wynika z tego, pan jako radny nie zna treści uchwał.

 

Zdaniem radnych PiS, w momencie gdy przedłużające się obrady mogą naruszać kodeks pracy, to powinny być przerywane i kontynuowane innego dnia.

 

Dlaczego sesję tak długo trwają?

Jedną z przyczyn jest obradowanie w trybie zdalnym, który jest mniej komfortowy do prowadzenia obrad od spotykania się bezpośrednio. Obrady przedłużają jednak też niewnoszące nic do sprawy dyskusje retoryczne – przykład z grudniowej sesji:

{youtube}ZO3f3sy9ntI{/youtube}