Bydgoski sąd: Zakaz udzielania świadczeń miał na celu przerwanie dróg szerzenia się zakażenia wirusem SARS-CoV-2



Wyroki sądów uchylające kary administracyjne nakładane przez sanepid za naruszanie obostrzeń epidemicznych sprawiły, że kolejni przedsiębiorcy postanowili pójść pod prąd z rządem. Okazuje się jednak, że to nie jest regułą , póki co dość boleśnie przekonuje się o tym właściciel bydgoskiego solarium, na którego sanepid nałożył 10 tys. zł kary.

Przyczynkiem do nałożenia kary była policyjna kontrola, która wykazała, że solarium przyjmuje klientów pomimo zakazu. Sprawa miała miejsce w kwietniu. Właściciel od kary administracyjnej sanepidu się odwołał do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który w listopadzie wydał przełomowy wyrok. Zdaniem bydgoskiego WSA sanepid postąpił właściwie, dlatego kara została utrzymana. Kilka dni temu WSA opublikowało uzasadnienie dla tego wyroku.

 

Zakaz udzielania świadczeń przez solarium wprowadzony przez ustawodawcę miał na celu ograniczenie bezpośredniego kontaktu między osobami potencjalnie zakażonymi i tym samym przerwanie dróg szerzenia się zakażenia wirusem SARS-CoV-2. Bezzwłoczne ukaranie właściciela solarium miało na celu wyegzekwowanie przestrzegania przez Skarżącego obowiązującego zakazu prowadzenia ww. działalności, a tym samym ochronę zdrowia i życia ludzi – czytamy w precedensowym wyroku – złamanie zakazu prowadzenia działalności, a okoliczności, tj. zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzkiego, uzasadniały odstąpienie od umożliwienia stronie wypowiedzenia się co do zebranych dowodów i materiałów przed wydaniem decyzji.

 

Wyrok zaskarża RPO

Skargę kasacyjną wobec tego wyroku zamierza złożyć Rzecznik Praw Obywatelskich – RPO zwraca uwagę, że decydując o oddaleniu skargi, WSA kierował się względami pozaprawnymi, przez co naruszył art. 1 par. 2 Prawa o ustroju sądów administracyjnych (sąd bowiem tłumaczy swoją decyzję koniecznością walki z epidemią, a nie zgodnością postępowania z prawem). Tymczasem sądy administracyjne są sądami prawa, a nie słuszności.

 

Z tego komunikatu wynika sugestia, iż bydgoski WSA naruszył swoje uprawnienia. RPO podtrzymuje opinię, że rząd chcą skutecznie ograniczyć działalność np. solariów, powinien wprowadzić przewidziany w Konstytucji stan nadzwyczajny.