Prototyp drona DragonFly opracowano w Bydgoszczy przy powstałym Centrum Kompetencyjne Systemów Bezzałogowych Statków Powietrznych. Polska armia miała kupić tysiąc takich dronów, na czym zyskałaby lokalna gospodarka i lokalne zakłady zbrojeniowe. Kilka tygodni temu było głośno, że zamiast dronów z Bydgoszczy MON kupi tureckie drony. Nowe światło na sprawę może kłaść mail jaki niewykluczone, że wypłynął ze skrzynki mailowej szefa Kancelarii Premiera ministra Michała Dworczyka.
Od wielu miesięcy w internecie publikowane są maile, które pochodzić mają ze skrzynki mailowej ministra Dworczyka. Rząd do treści żadnego z nich się nie odniósł, informując iż doszło do ataku hakerskiego, najprawdopodobniej z Rosji. Rząd z tego powodu nie komentuje żadnej z treści, nie potwierdzając, ani nie zaprzeczając autentyczności maili. Wiarygodność wielu tych maili udało się potwierdzić jednak dziennikarzom.
We wtorek opublikowany został mail, który miał napisać w marcu 2019 roku minister Michał Dworczyk, w którym informuje, że w 2017 roku zablokował duży kontrakt na drony DragonFly – ,,W 2017 roku zablokowałem podpisanie wielomilionowego kontraktu na drony uderzeniowe z PGZ narażając się na złość Kownackiego i Macierewicza” – czytamy w tej wiadomości. Dalej minister informuje, że ocenił DragonFly jako ,,totalną klęskę” – ,,testy na poligonie w Zielonce. Nie mogły trafić w cel lub nie wybuchały”. Jednocześnie w tej wiadomości minister ma chwalić inne polskie drony, wyprodukowane przez firmę WB Electronics z Ożarowa Mazowieckiego. Jest to firma prywatna, a jej produkt był wobec DragonFly konkurencyjny. Adresatem powyższych treści miał być premier Mateusz Morawiecki.
Pojawia się w tym temacie nazwisko byłego wiceministra Bartosza Kownackiego, który zabiegał o rozwijanie projektu DragonFly w oparciu o Wojskowe Zakłady Lotnicze nr w 2 Bydgoszczy oraz bydgoską Belmę – Nam zależy nie tylko na tym, żebyście państwo czekali na jedno, dwa zamówienia z MON. I MON łaskawie je da, albo nie da i wtedy pensje są marne i trzeba ograniczać zatrudnienie w zakładzie. Chodzi o to żeby pozyskiwać nowe rynki i powstawały nowe szansę – mówił w maju 2017 roku Kownacki.
W Wojskowych Zakładach Lotniczych dowiadujemy się, że projekt DragonFly znajduje się obecnie na zaawansowanym stadium rozwoju, ale jak na razie MON nie złożył zamówienia.