Reżimowi Aleksandra Łukaszenki udało się stłumić protesty obywateli, którzy wprost mówią, że rządzi tylko dzięki sfałszowaniu wyborów. W wielu miejscach wolnej Europy Białorusini gromadzą nadal i pokazują, że ich naród jest uciskany – wśród miast, gdzie diaspora białoruska jest specjalnie aktywna jest Bydgoszcz. W czwartek w Alei Dębów Honorowych odsłonięto Dąb Wolności dla Białorusi.
W tym roku wiosną obchodziliśmy 40. rocznicę Bydgoskiego Marca 1981, o czym wspomniano przy okazji uroczystości w Alei Ossolińskich. Polacy mając bowiem dość bogatą historię walki o niepodległość, w sposób szczególny potrafią zrozumieć Białorusinów.
– My jako Polacy was bardzo rozumiemy, bo tak naprawdę w naszym kraju podobna była sytuacja, kiedy byliśmy pod wrogim rządem. Wrogim – czyli takim, który z zewnątrz współpracując z ówczesnym Związkiem Radzieckim decydował co jest dobre, a co jest złe dla Polaków. Polski naród kilkukrotnie podnosił się do walki, aby to zmienić – mówił prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski – Mimo tego, że te ostatnie protesty, które były. Jakże brzydkie, ohydne bym powiedział zachowanie władzy w stosunku do swoich mieszkańców, swoich rodaków, to wierze, że jest jeden z tych kroków, który doprowadzi was Białorusinów do sytuacji jaką mamy w Polsce.
W uroczystości udział wzięli przedstawiciele białoruskiej diaspory oraz bydgoscy artyści, bowiem odsłonięcie dębu wpisało się w trwający w Teatrze Polskim festiwal Prapremier.
– Niech ten dąb rośnie w siłę – mówiła Białorusinka, której rodzinie władze Bydgoszczy zapewniły mieszkanie, przypominając, że na Białorusi w więzieniach przebywa około 800 więźniów politycznych.