Dr Kuchar: tak wielu chorych dzieci z powodu COVID-19 w szpitalach jeszcze nie było; warto szczepić najmłodszych



Tak wielu chorych dzieci z powodu COVID-19 w szpitalach jeszcze nie było – podkreśla pediatra, specjalista chorób zakaźnych dr hab. Ernest Kuchar. Najmłodsi chorują obecnie ciężej niż w poprzednich falach pandemii, dlatego warto ich szczepić – dodaje.

 

Według dr hab. Ernesta Kuchara, kierownika Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, obecnie wśród dzieci chorych na COVID-19 wyraźnie wyróżniają się dwie grupy wiekowe: niemowlęta, które chorują w sposób przypominający ciężką grypę oraz nastolatki od 12. roku życia z czynnikami ryzyka, szczególnie ze znaczną nadwagą, które chorują tak samo ciężko jak osoby dorosłe.

 

„Jednak to, co widzimy w szpitalach to jedynie wierzchołek góry lodowej. (…) Uważam, że choruje znacznie więcej dzieci niż widnieje w statystykach. Większość dzieci trafia do przychodni, z objawami przeziębieniowymi i nie ma wykonywanego testu, dlatego umykają statystykom” – podkreśla specjalista cytowany w informacji prasowej przesłanej PAP. Jak dodaje, we wszystkich krajach, w których wystąpiła czwarta fala obserwowano znaczący wzrost zachorowań osób do 24. roku życia, w tym dzieci. „W tej chwili osoby starsze są w znacznym odsetku zaszczepione, dorośli w znacznym odsetku już przechorowali COVID-19, dlatego chorują teraz dzieci” – tłumaczy specjalista.

 

W jego opinii na COVID-19 powinno się szczepić wszystkie dzieci, również te z chorobami przewlekłymi.

 

„Biorąc pod uwagę poważne zagrożenie, jakim jest COVID-19, to, że niektóre dzieci chorują ciężko a dodatkowo występuje jeszcze zespół long covid, czyli utrzymywanie się dolegliwych objawów przez ponad 12 do 15 tygodni – co może wystąpić u kilku do kilkunastu procent dzieci – powinniśmy zwalniać ze szczepienia jedynie te dzieci, u których wystąpiła reakcja anafilaktyczna przy podaniu pierwszej dawki i w przypadku nadwrażliwości na składniki szczepionki, dokładnie tak jak postępujemy z dorosłymi pacjentami. Jest to jedyne realne przeciwwskazanie” – podkreśla dr Kuchar.

 

Dodaje, że choroby przewlekłe dziecka nie są przeciwskazaniem, a wręcz wskazaniem do szczepienia, ponieważ takie dziecko będzie prawdopodobnie chorowało ciężko na COVID-19, gdy dojdzie u niego do zakażenia.

 

Dr Kuchar wyjaśnia, że dzieci będą kwalifikowane do szczepień wyłącznie przez lekarzy (pediatra, lekarz rodzinny, każdy lekarz z prawem wykonywania zawodu). Przed szczepieniem dziecka lekarz każdorazowo powinien przeprowadzić wywiad z rodzicem i ocenić ogólny stan zdrowia dziecka. Kilka dni przed planowanym szczepieniem warto zwrócić uwagę na samopoczucie dziecka i takie dolegliwości, jak: kaszel, podwyższona temperatura czy biegunka. Przed wizytą warto przypomnieć sobie i przygotować ważne informacje. Lekarz zapyta o uczulenia dziecka, choroby przewlekłe, przyjmowane leki oraz poprzednie szczepienia.

 

Dobrym pomysłem jest również przygotowanie listy ewentualnych pytań – rozmowa z lekarzem stanowi najlepszą okazję do rozwiania wątpliwości, np. objawów po szczepieniu, przekonuje dr Kuchar.

 

Zdaniem specjalisty nie jest konieczne przekładanie szczepienia, jeżeli w dniu podania szczepionki dziecko będzie wykazywało objawy łagodnego przeziębienia, jak lekki katar. „Szczepienie przeciwko COVID-19 jest bardzo ważne i łagodna infekcja, zwłaszcza pod jej koniec nie stanowi przeciwwskazania do szczepienia. Jeśli jest to poważna choroba, np. infekcja przebiegająca z wysoką gorączką, szczepienia odraczamy, ale jeśli jest to tylko lekki katar – nie odwlekamy szczepienia przeciwko COVID-19” – tłumaczy dr Kuchar. Dodaje, że szczepienie przeciwko COVID-19 nie będzie miało wpływu na przebieg przeziębienia – ani go nie pogorszy ani nie złagodzi.

 

Na wizytę, na której podana zostanie szczepionka, należy zabrać książeczkę zdrowia dziecka.

 

Szczepionką dopuszczoną do stosowania u dzieci w wieku 5-11 lat jest COMIRNATY firmy Pfizer, która będzie podawana dzieciom w jednej trzeciej dawki dla osoby dorosłej. W badaniach wykazano, że ta jedna trzecia dawki daje u dzieci taką samą odpowiedź mierzoną przeciwciałami, jak podanie pełnej dawki osobom dorosłym. Ma to związek z tym, że dzieci mają sprawniejszy układ odpornościowy, tłumaczy dr Kuchar. „Odstęp między dawką pierwszą i drugą też będzie taki sam jak u dorosłych, czyli 21 dni, aczkolwiek nowe dane wskazują, że dłuższy odstęp może wiązać się z lepszą odpornością” – podkreśla specjalista.

 

Skuteczność szczepionki u dzieci w wieku 5-11 lat wyniosła w badaniu klinicznym ponad 90 proc. „Jest to skuteczność w badaniu klinicznym, które jest zawsze sztucznym środowiskiem, ponieważ m.in. rekrutuje się do niego uczestników spełniających określone kryteria, np. brak chorób przewlekłych. Życie tak nie wygląda – efektywność rzeczywistą, czyli skuteczność szczepień w +realnym życiu+ można ocenić dopiero po ich wprowadzeniu do stosowania” – wyjaśnia dr Kuchar. Zaznacza zarazem, że skuteczność w realnym życiu jest zazwyczaj nieco niższa niż w badaniu klinicznym, ale zdarzają się też sytuacje odwrotne. Dochodzi bowiem korzystny efekt odporności populacyjnej, czyli niektóre osoby nie chorują dzięki szczepieniom innych, bo nie mają się od kogo zarazić.

 

Normalnymi objawami po szczepieniu są ból w miejscu iniekcji czy zaczerwienienie, podobnie jak częste objawy ogólne, przejściowe osłabienie, bóle głowy, bóle mięśni czy gorączka. „Te objawy powinny ustąpić w ciągu maksymalnie dwóch dni i nie są niepokojące” – mówi dr Kuchar.

 

Jeśli po szczepieniu dziecko będzie się źle czuło, można podać ibuprofen lub paracetamol w standardowej dawce, stosownej do wieku i wagi dziecka, cztery godziny po szczepieniu. Dziecko, które czuje się źle po szczepieniu może zostać dzień, dwa w domu. Jeśli gorsze samopoczucie będzie utrzymywać się dłużej, należy zgłosić się do lekarza.

 

Dr Kuchar zaznacza, że szczepienie na COVID-19 nie ma wpływu na inne szczepienia planowane w kalendarzu szczepień dziecka. Można je połączyć ze szczepieniem na grypę, czy też ze szczepieniem przeciwko błonicy, krztuścowi i tężcowi, albo odrze, śwince i różyczce wykonywanymi w szóstym roku życia.

 

Specjalista zaznacza, że podobnie jak dorośli, dziecko po szczepieniu nadal powinno zachowywać zasady ostrożności w kontaktach – jak dystans, noszenie maseczki, częsta dezynfekcja i mycie rąk. „Dopiero po pięciu tygodniach od rozpoczęcia szczepienia uzyskujemy jego pełny efekt. Szczepienie chroni, ale masywne narażenie jest w stanie przełamać każdą odporność, dlatego uważać muszą także osoby zaszczepione” – podsumowuje dr Kuchar. (PAP)

 

jjj/ ekr/