Posiadanie certyfikatu o szczepieniu przeciwko COVID-19 znacznie ułatwia przekraczanie granic, ale też w wielu państwach korzystanie z usług rozrywkowych. W internecie pojawiają się oferty sprzedaży np. za 250 zł fałszywego certyfikatu – udział w takim procederze zarówno dla kupującego i sprzedającego może nieść konsekwencje karne, ponadto istnieje duże prawdopodobieństwo, że taki certyfikat będzie bezwartościowy.
Ogłoszenia przygotowania fałszywego certyfikatu pojawiają się w internecie głównie na mniejszych, lokalnych serwisach ogłoszeniowych. Największe platformy walczą z tym procederem, stąd też dostępność tego typu usług jest utrudniona. Kluczowe jest jednak posiadanie nie tylko zaświadczenia na papierze, ale powinno być ono wpisane do naszego Internetowego Konta Pacjenta. W przeciwnym wypadku zarówno polska aplikacja udostępniana bezpłatnie ,,Skaner Certyfikatów” oraz zagraniczne innych państw Unii Europejskiej uzna nasz certyfikat za właściwy, czyli z przywilejów osoby zaszczepionej nie skorzystamy. Być może są państwa (poza UE i USA), które tego typu certyfikat uznają, ale w Polsce i w UE to nie przejdzie.
Ministerstwo Zdrowia zapewnia Polską Agencję Prasową, że nie ma możliwości wpisania do systemu jako osoby zaszczepionej, osoby która takiemu szczepieniu się nie poddała. Są bowiem też oferty, gdzie rzekomo oprócz papierowego certyfikatu obiecuje się wpis do systemu – System powstał także po to, aby ograniczyć zjawisko obrotu sfałszowanymi dokumentami potwierdzającymi szczepienie” – zaznaczyło biuro prasowe resortu.
Warto przypomnieć, że na dzisiaj szczepienia są bezpłatne, a na wizytę w punkcie szczepień można się umówić w ciągu kilku godzin, stąd też wydawanie pieniędzy na ,,podróbki” nie wydaje się specjalnie atrakcyjne.