W wieku 97 lat zmarł niedawno generał Władysław Ciastoń, który pochowany został w poniedziałek 14 czerwca na warszawskich Powązkach, czyli w miejscu dla zasłużonych. Ciastonowi zarzuca się kierowanie zabójstwem błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki, ale tej winny pomimo dwóch procesów nie udało się udowodnić. Przed dwoma laty usłyszał wyrok dwóch lat więzienia za inne czyny.
Z rozkazu generałów Władysława Ciastonia i Józefa Sasina jesienią 1982 roku pod Chełmnem powstały wojskowe obozy, dla młodych ludzi, którzy byli obwiniani przez władzę o działalność opozycyjną. Kazano im spać w czasie mrozów w namiotach oraz wykonywać mało przydatne prace, które miały być formą represji. Służba w Wojskowych Obozach Specjalnych była bardziej ciężka od internowania jakie spotykały działaczy Solidarności. Ta forma represji spotkała łącznie 304 osoby, największe środowisko stanowią internowania w Chełmna. Poszkodowani przez tę formę represji powołali stowarzyszenie Chełminiacy 1982, które od kilku lat walczy o sprawiedliwość. Jego siedzibą jest Bydgoszcz, kieruje nim Tadeusz Antkowiak, bydgoszczanin, który był również represjonowany w Chełmnie.
19 listopada 2019 roku sąd w Warszawie podtrzymał i uprawomocnił wyrok, w którym skazał obu generałów na 2 lata bezwzględnego więzienia. Wyrok dla gen. Ciastonia był historyczny, bowiem pomimo podeszłego wieku 95 lat miała spotkać go sprawiedliwość. Dzisiaj kluczowe pytanie jakie należy sobie postawić i będziemy szukać na nie odpowiedzi – czy gen. Ciastoń w zakładzie karnym spędził chociażby jeden dzień?
– Jest to wyrok historyczny. Określenie historyczny nie jest przesadne, nigdy w demokratycznej Polsce nie zostali skazani prawomocnym wyrokiem tak wysocy przedstawiciele władz komunistycznych – komentował wyrok w listopadzie 2019 roku Tadeusz Antkowiak – Znaczącą sprawą wyroku jest fakt, że sędzia w uzasadnieniu podawał, że oparł swój wyrok głównie na prawie międzynarodowym. Posługiwał się prawem polskim, ale przywołał wiele przepisów, na które nie powoływał się Sąd Rejonowy, który wydał poprzedni wyrok nieprawomocny, który był teraz zaskarżony. Sądzę, że zmieni to wiele spraw.
Jak na razie duże kontrowersje budzi pochowanie gen. Ciastonia na Powązkach. Politycy PiS twierdzą, że zgodę na to wyraził warszawski ratusz, z kolei ten twierdzi, że zgody nie było, zaś generał spoczął w grobie rodzinnym, którym rodzina dysponuje od 1977 roku.