Wyszczepialność w Polsce daleka jest od średniej dla Unii Europejskiej i raczej nic nie wskazuje na to, że radykalnie się to zmieni. Wraz z rozwojem czwartej fali pandemii coraz więcej osób zakażonych COVID-19 wymaga szpitalnej opieki, przez co system opieki zdrowotnej musi ograniczać zaangażowanie w innych pacjentów. W ubiegłym tygodniu informowaliśmy chociażby o ograniczeniach w przyjęciach do szpitala Jurasza.
Oświadczenie o tym wpływie wzrostu zachorowań osób niezaszczepionych na możliwości leczenia się osób przewlekle chorych wygłosił pod koniec poniedziałkowej sesji Sejmiku Województwa radny Roman Jasiakiewicz – Mówią o tym lekarze, że 90% chorujących na COVID-19 to osoby niezaszczepione – wskazywał radny – Stąd te osoby przewlekle chore, a zmarło ich 50% w ubiegłym roku, nie musiały umierać, gdyby właściwa była opieka lekarska i dostęp do opieki medycznej – niezajętej przez osoby niezaszczepionej.
Zdaniem Jasiakiewicza postępowanie osób, które nie chcą się szczepić oraz publicznie kwestionują program szczepień jest – Powiedziałbym sprzecznych z zasadami społecznymi.
– Czy niepotrzebna jest daleko posunięta roztropność, by osoby przewlekle chore z nie ze swojej winy, nie miały ograniczonego dostępu do opieki lekarskiej. Coś z tym powinniśmy zrobić – wskazał radny.