Jest consensus radnych, że Most Uniwersytecki trzeba było zamknąć

Fot: Bogusław Białas

Fot: Bogusław Białas

W środę w trybie zdalnym odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Miasta Bydgoszczy związana z sytuacją kryzysową, jaką było zamknięcie Mostu Uniwersyteckiego. Sesja nie przyniosła wielkiego przełomu, bowiem nieobecni byli przedstawiciele Transprojektu Gdańskiego, projektanta mostu, którzy poprosili o więcej czasu na przeanalizowanie sytuacji. Obrady pozwoliły jednak usystematyzować wiele faktów.

Szczególnie ważne było wystąpienie prof. Krzysztofa Żółtowskiego, autora analizy, w oparciu o którą dyrektor ZDMiKP w konsultacji z prezydentem, zdecydowali się zamknąć Most Uniwersytecki – Stanęliśmy przed dwoma wyjściami – ogromnym ryzykiem utraty zdrowia i życia, utraty ogromnego majątku jakim jest most oraz zamknięciem konstrukcji.- wyjaśnił Żółtowski.

 

Decyzji o zamknięciu mostu nie kwestionowała również opozycja – Zgadzam się z decyzją pana prezydenta o zamknięciu mostu, ona była słuszna – oceniała radna Grażyna Szabelska z PiS.

 

W środę wcześnie rano do bydgoskiego ratusza trafiła też wstępna analiza przysłana przez Transprojekt Gdański, który w temacie Mostu Uniwersyteckiego prowadzi analizy wspólnie z Politechniką Gdańską. Udostępniony koreferat co prawda wciąż wyraża pewne wątpliwości co do wyliczeń prof. Żółtowskiego, ale jak czytamy – zespół Politechniki Gdańskiej nie kwestionuje potencjalnego niebezpieczeństwa, związanego z aktualnym stanem mostu (…) Działania zespołu PG mają na celu wspomóc wszystkie zaangażowane w zadanie instytucje w przywróceniu pełnej funkcjonalności obiektu.

 

Dla prezydenta Transprojekt jest podejrzanym

– Będziemy sądzić, nie wiemy jeszcze kogo, o odszkodowanie – zapowiedział prezydent Rafał Bruski, wystąpienie na dalszą drogę prawną. Włodarz miasta poinformował, że dyrektor ZDMiKP zawiadomił również prokuraturę, o tym, że mogło dojść do zaniedbań przy tej inwestycji.

 

Nie sposób było jednak nie zauważyć, że dla prezydenta to właśnie projektant mostu firma Transprojekt Gdański, blisko związana z Politechniką Gdańską, to główny podejrzany – Dzisiaj Transprojekt Gdański musi zbierać dowody na to, aby udowodnić, że to nie ich wina – wskazał prezydent Bruski.

 

Dalsze decyzje zależą od nadzoru budowlanego

Prezydent Rafał Bruski poinformował, że o otwarciu mostu będzie musiał zdecydować nadzór budowlany, najprawdopodobniej przez długi czas jednak na to się nie zanosi. Trwają przygotowania do podparcia konstrukcji przez bydgoską firmę Kormost, po tym można by zacząć naprawę mocowań want, wcześniej jednak trzeba znaleźć przyczynę całego zamieszania, bez czego nie da się skutecznie wyeliminować wady konstrukcyjnej. Prof. Żółtowski wyraził pogląd, że nawet po podparciu konstrukcji, jej udostępnianie kierowcom nie jest zalecane.

 

Tranprojekt pełen koreferat zapowiedział udostępnić w ciągu najbliższego miesiąca.