Prezydent Bydgoszczy zwrócił się we wrześniu do premiera, aby ten rozważył zakazanie budowania nowych spalarni odpadów niebezpiecznych w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców. Kancelaria Premiera jak się okazuje sprawę skierowała do Ministerstwa Klimatu i Środowiska, a to rozpatruje wniosek prezydenta Bydgoszczy jako petycję. Decyzji możemy się spodziewać mniej więcej w ciągu miesiąca.
Sprawa ma swój kontekst, bowiem do bydgoskiego ratusza zwrócił się operator jednej z tego typu instalacji na terenach dawnego Zachemu z wnioskiem o wydanie decyzji środowiskowej w sprawie rozbudowy instalacji, co spotkało się z protestami części mieszkańców i radnych opozycji. Jeżeli zostaną przez inwestora spełnione wszelkie normy prawne, to zablokowanie inwestycji może być trudne, bowiem nawet jeżeli prezydent miasta nie wyda zgody, to sprawę może inaczej rozstrzygnąć sąd. Dlatego prezydent Bydgoszczy chce zmiany przepisów, aby uniemożliwić powstawanie tego typu infrastruktury w granicach miast mających ponad 100 tys. mieszkańców.
Z informacji wiceministra Jacka Ozdoby wynika, że odpowiedź na tą propozycję zmian legislacyjnych powinna się pojawić do 10 grudnia.