Na Facebook-u i w innych mediach społecznościowych wciąż popularne są perfidne fake newsy sugerujące, iż to walka z COVID-19 przynosi więcej ofiar niż sam wirus. Z każdym niepoważnym wpisem nie ma sensu polemizować warto jednak wyjaśnić raz jeszcze po co były lockdowny i dlaczego większa liczba zakażeń przekłada się na wzrost nadmiarowych zgonów.
Co prawda same statystyki dużo mówią – w okresie od listopada 2020 roku do maja 2021, czyli w czasie odpowiadającym II i III fali COVID-19 oraz kilku tygodniom po, mieliśmy w województwie kujawsko-pomorskim około 8,5 tys. nadmiarowych zgonów (dane Eurostat) to prawie populacja Szubina.
Fale zakażeń przełożyły się na gwałtowny wzrost hospitalizacji, z tego powodu szpitale musiały tymczasowo ograniczyć przyjmowanie innej kategorii pacjentów, co odbić się mogło na ich zdrowiu. Wiosną mieliśmy sytuację, że ciężko było już zmieścić nowych pacjentów, na dodatek uaktywniła się największa bolączka naszego systemu, czyli braki w kadrze. Nadmiarowe zgony to nie tylko chorzy z potwierdzonym COVID, ale też inne osoby, którym z powodu przeciążenia służby zdrowia nie udało się należycie pomóc. Niektórzy głoszą teorię, że gdyby szpitale tak nie nastawiały się na COVID, to problemu by nie było, ale można było takie podejście zrealizować jedynie odmawiając pomocy chorym na COVID-19, w których przypadku stwierdzono zagrożenie życia (takie osoby hospitalizowano).
Dobrze politykę ostatnich miesięcy może wyjaśnić poniższy wykres:
Widzimy na nim linie przerywaną – czyli poziom zapaści służby zdrowia. Fioletowy kolor przedstawia scenariusz to ,,pójście na żywioł”, żadnych obostrzeń, niech ludzie się zakażają i powstaje w ten sposób odporność populacyjna. W takim wypadku jednak liczba chorych wymagających leczenia szpitalnego przekracza kilkukrotnie wydolność systemu, dochodzi do zapaści. W Polsce udało się dojść do sytuacji, gdzie te granice wydolności nie były znacznie przekroczone, w kujawsko-pomorskim był pewien bufor bezpieczeństwa jeszcze. Mamy też niebieski scenariusz – czyli za sprawą obostrzeń rozciąganie zakażeń w czasie, aby nie przekroczyć w żadnym momencie, albo niewiele przekroczyć, możliwości systemu ochrony zdrowia.
Dlaczego szczepienia są ważne
Szczepienia w dużej mierze chronią przed zakażeniem, jak wynika z danych Ministerstwa Zdrowia, wśród zakażonych w ostatnich tygodniach mniej niż 1% stanowią osoby w pełni zaszczepione. Szczepienia w jeszcze większym stopniu jednak niwelują ryzyko ciężkiego przebiegu. Czyli nawet jeżeli jako zaszczepieni zakazimy się, to ryzyko hospitalizacji czy zgonu jest kilkunastokrotnie niższe. Z tego powodu epidemiolodzy przewidują, że rozpoczynająca się obecnie IV fala będzie falą ludzi niezaszczepionych, bo to oni będą wymagać głównie pomocy medycznej.