W czasie poniedziałkowej konferencji prasowej prezydent Bydgoszczy wyrażał zdziwienie, że rząd planując budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego nie opracował wcześniej analiz, jakie będą tego skutki dla regionalnych lotnisk, w tym bydgoskiego. Docieramy do wypowiedzi przedstawiciela rządu, który wprost mówił o tym, że budowa CPK negatywnie uderzy w Port Lotniczy Bydgoszcz.
Minister Marcin Horała, pełnomocnik rządu ds. budowy CPK przyznał to w czerwcu na konferencji w Urzędzie Wojewódzkim – Lotnisko w Bydgoszczy na dłuższą metę musi sobie znaleźć niszę, bo patrząc na jego usytuowanie geograficzne pewnie nigdy tutaj nie będzie rynku.
Horała wskazał na blisko położone lotnisko w Gdańsku i w Poznaniu, w strefie dojazdu do 2 godzin oraz przyznał, że w takiej samej strefie znajdzie się też CPK po zrealizowaniu komponentu kolei dużych prędkości. Z tego też powodu Horała sugeruje poszukanie bydgoskiemu lotnisku jakiejś niszy rynkowej np. towarowego cargo.
– To jest kwestia komfortu mieszkańców, którzy są coraz bardziej mobilni i mają prawo do tego, aby zgodnie ze światowymi standardami mieć dostęp również do cywilnych lotów – tak komentuje te słowa poseł Paweł Olszewski, którego o te przewidywania ministra Horały zapytaliśmy.