Pojawienie się mutacji omnikron COVID-19 jest złą wiadomością, bowiem ta odmiana wirusa rozprzestrzenia się szybciej, stąd też istnieje ryzyko, że wkrótce w Polsce czeka nas V fala epidemii. W czwartek stwierdzono pierwszy przypadek omnikrona w Polsce.
Już od blisko dwóch tygodnie zauważamy tendencję spadkową liczby zakażeń, co pokazuje,że punkt kulminacyjny IV fali za nami. Współczynnik reprodukcji wirusa R spadł w kujawsko-pomorskim poniżej 1, czyli liczba aktywnych nosicieli wirusa spada.
Nie oznacza to jednak, że najgorsze już za nami, bowiem wciąż przybywa pacjentów w kujawsko-pomorskich szpitalach,co przełoży się na wzrost liczby zgonów. Tylko ostatniego tygodnia zmarło w naszym województwie 178 osób.
Szybkość rozprzestrzeniania się omnikora stwarza realne zagrożenie, że tuż po nowym roku ponownie zacznie wzrastać liczba zakażeń i będziemy mieli do czynienia z właściwie V falą. Taką obawę wyraża chociażby prof. Krzysztof Pyrć.
Skutki kolejnej fali i jej ryzyko może najskuteczniej zniwelować wzrost tempa szczepień.