Pociągi Arrivy pozostaną



Pociągi Arrivy pozostaną

Prowadzone w środę negocjacje zakończyły się powodzeniem, co oznacza, że od niedzieli dalej będą świadczone usługi przez Arrivę i Polregio, z punktu widzenia pasażera najważniejsza informacja jest taka, że pociągi nie zostaną zastąpione autobusami zastępczymi, czyli nie będzie problemów z dojechaniem do pracy. Obowiązywać powinny nowe rozkłady, które już jakiś czas temu opublikowało PKP PLK zarządca infrastruktury – dostępne na stronie portalpasazera.pl

Całe zamieszanie wybuchło przed tygodniem, gdy na sesji Sejmiku Województwa marszałek województwa Piotr Całbecki poinformował, że z oferty Arrivy województwo w najbliższym roku nie skorzysta, a całość linii przyjmie Polregio, jednocześnie zaznaczając, że ten drugi przewoźnik na dzisiaj nie dysponuje wystarczającym taborem, stąd też w pierwszych tygodniach pociągi miały zastąpić autobusy.

 

Przez kolejne 1,5 tygodnia panował chaos informacyjny, bowiem nie wiedzieliśmy tak naprawdę co w opublikowanym przez PKP PLK rozkładzie obowiązuje, a co nie. Zawarte wczoraj porozumienie ma sprawić, że od niedzieli wszystko powinno funkcjonować wedle rozkładów.

 

W nowym rozkładzie znajduje się blisko 5,3 mln pociągokilometrów, gdy w kończącym się roku kolejowym było to ok. 4 mln. Wzrost przewozów wynika ze zwiększenia finansowania przez województwo – w projekcie budżetu na 2022 rok przewidziano ponad 135 mln zł na utrzymanie połączeń, gdy urealniony w połowie roku plan na 2021 rok to około 111 mln zł.

 

Przetarg w toku

Porozumienie z Polregio i Arriva zawarto w trybie awaryjnym do grudnia 2022 roku. Na obsługę połączeń od grudnia 2022 roku do grudnia 2030 roku rozpisano przetarg, który jest w toku. Zarówno Polregio i Arriva wytknęły w nim jednak błędny i zaskarżyły do Krajowej Izby Odwoławczej. Polregio domaga się zmian w specyfikacji, Arriva unieważnienia postępowania i rozpisania na nowo. W poniedziałek miało miejsce kolejne posiedzenie KIO w tej sprawie, które nie przyniosło rozstrzygnięcia.

 

Jeżeli KIO odrzuci wątpliwości przewoźników, to w połowie stycznia poznamy oferty. Jeżeli uzna przynajmniej część, to moment otwarcia ofert się opóźni.