W ubiegły wtorek na Starym Rynku odbywał się protest w obronie praworządności, jak poinformował w jego trakcie prezydent Rafał Bruski, policjanci mieli domagać się od ratusza rozwiązania zgromadzenia. Dzisiaj przed Komendą Miejską Policji przy ulicy Chodkiewicza miała miejsce kontynuacja – kilkanaście osób domagało się dymisji zastępcy komendanta, który próbował rozwiązać ubiegłotygodniowe zgromadzenie.
Przypomnijmy – wtorkowe zgromadzenie Urząd Miasta zarejestrował w trybie ustawy o zgromadzeniach, ignorując obowiązujące (na chwilę obecną do 14 marca) rządowe obostrzenie ograniczające zgromadzenia do maksymalnie 5 osób. Ratusz poszedł za linią orzeczniczą sądów, które wykazują, iż rządowe obostrzenia są wprowadzone niezgodnie z Konstytucją.
– Policja w pełni świadoma tego, że zgromadzenie było zatwierdzone, żądała od uczestników zgromadzenia rozejścia się – mówił dzisiaj przed komisariatem Roman Godlewski. Uczestnicy pikiety domagali się dymisji zastępcy komendanta miejskiego Jarosława Zdunka – Okłamał nas, i przedstawicieli prezydenta, i obywateli.
W czasie zgromadzenia padały również zarzuty, że policjanci, w opinii pikietujących, nie służą społeczeństwu, ale partii rządzącej.
Dzisiejsze zgromadzenie również zarejestrował Urząd Miasta, nie uznając rządowych obostrzeń.