Poseł Gawkowski uniknął upomnienia za opowiadanie o ,,mierzeniu orgazmów” w Sejmie



Poseł Gawkowski uniknął upomnienia za opowiadanie o ,,mierzeniu orgazmów” w Sejmie

W kwietniu doszło do ,,arcyciekawej dyskusji” pomiędzy posłem Krzysztofem Gawkowskim z Lewicy, który mandat uzyskał w okręgu bydgoskim, a parlamentarzystą Konfederacji ze Szczecina posłem Krzysztofem Tudujem – czy chipowanie będzie pozwalało mierzyć potencję, ewentualnie liczbę orgazmów? – wspomniał z mównicy sejmowej poseł Gawkowski. Sprawa trafiła do Komisji Etyki Poselskiej.

 

Dyskusja wynikła przy okazji debaty nad nowymi dowodami osobistymi z chipami – Czy nie jesteśmy krok po kroku przyzwyczajani do apokaliptycznej wizji umieszczania chipów pod ludzką skórą? – pytał poseł Tuduj, co postanowił zripostował poseł Gawkowski – Chciałem zapytać czy rzeczywiście jest możliwe chipowanie i czy chipowanie będzie pozwalało mierzyć potencję, ewentualnie liczbę orgazmów? Bo jeżeli tak, to może niektórych przekonamy. Pytanie na poważnie, które pozwoli zdecydować, że niektórzy się skuszą głosować nad tą ustawą, bo myślę, że posłowie Konfederacji przyjęliby, gdyby aplikacja pozwoliła na to, żeby potencję mierzyć i liczbę orgazmów.

 

Poseł Tuduj wniósł skargę do Komisji Etyki Poselskiej, która w tej sprawie zebrała się w lipcu – mieliśmy do czynienia z takim wyskokiem, wyczynem pana posła Gawkowskiego, dwukrotnym, który w moim odczuciu naruszył powagę Sejmu. Zostało to zauważone, poszedł artykuł w gazecie „Fakt” zatytułowany: „Posłowie rozmawiają o seksie”. Zupełnie wbrew emocjom społecznym, wbrew temu czym żyją Polacy. To był artykuł i w ogóle cała sytuacja, moim zdaniem, wymierzona w powagę Sejmu i w odbiór przez Polaków pracy parlamentarzystów – argumentował konieczność wyciągnięcia konsekwencji poseł Tuduj.

 

{youtube}r8doaiGpvy8{/youtube}

 

– Moją intencją nie było nikogo obrażać. Nie było moją intencją wskazywanie elementów, które miałyby ewentualnie sprawić, że ktoś powinien się poczuć obrażony lub poczuć się w jakikolwiek sposób urażony. Całość mojej wypowiedzi miała na celu ośmieszenie wypowiedzi pana posła, ponieważ pan poseł, jak to widać na str. 60 protokołu z posiedzenia Sejmu raczył wskazać, że szczepienia, a co za tym idzie różnego rodzaju idące za tym konieczności mogą być też elementem czipowania ludzi – bronił się poseł Krzysztof Gawkowski.

 

Posłanka Monika Falej z Lewicy wniosła o umorzenie sprawy. Innego zdania był poseł Jacek Świat z Prawa i Sprawiedliwości – W moim przekonaniu pan poseł Gawkowski poszedł zdecydowanie za daleko. Rozumiem oczywiście, że miał prawo się nie zgadzać z przedmówcą, że miał nawet prawo wykpiwać, ale posunął się do wycieczek osobistych i do dotknięcia bardzo intymnych spraw. Jeżeli ktoś komuś robi uwagi do jego, że tak powiem, potencji, to pani poseł – gdybym z mównicy sejmowej wyrażał się w jakikolwiek sposób na temat pani orgazmów, to obawiam się, że od razu wylądowałbym przed tą Komisją. To było zdecydowane przekroczenie granic.

 

Wniosek posłanki Falej poparło 3 posłów, przeciwko był tylko jeden. Komisja Etyki Poselskiej zatem tamtą sprawę umorzyła.


,,Arcyciekawa dyskusja” to komentarz na gorąco do dyskusji kwietniowej, jaką wyraził wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty.