Poseł reaguje na nasze ustalenia dotyczące sprowadzania do Polski tabletek poronnych

Na początku lutego przedstawiliśmy nasze ustalenia, z których wynika, że regulacje dotyczące aborcji w Polsce to fikcja. Co do zasady w polskim prawodawstwie obowiązuje zakaz przerywania ciąży, który może mieć miejsce jedynie w wyjątkowych przypadkach. Okazuje się jednak, że bez większego problemu można uzyskać zza granicy środki poronne.

W ostatnim czasie ten problem się nasilił za sprawą protestów jakie przeszły przez Polskę, w trakcie których wprost promowano organizacje, które pomagają zdobyć zza granicy tabletki poronne. W Bydgoszczy pojawiły się też bibloardy z informacjami, które mogły pomagać omijać ustawę antyaborcyjną. Szerzej piszemy o tym Zakaz aborcji w Polsce to tylko teoria, w praktyce fikcja. Sprawdziliśmy to

 

 

Interpelacje w tej sprawie złożył do ministra spraw wewnętrznych i administracji poseł Bartosz Kownacki – Z informacji, jakie uzyskałem, w piątek 15 stycznia współpracowniczka jednego z mediów przekazała Straży Granicznej w Krakowie uzyskane w wyniku korespondencji mailowej z organizacją o nazwie (…) tabletki. Celem korespondencji ze wspomnianą organizacją była chęć zbadania rangi problemu. – czytamy w interpelacji – Sprawa okazuje się dość poważna, bowiem tabletki poronne można uzyskać z zagranicy bez większego problemu, co więcej – wysyłający tabletki nie weryfikują tożsamości wnioskujących o środki poronne – bez zbadania osoby, której sprawa dotyczy, przez lekarza. W praktyce dochodzi do omijania ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, w szczególności artykułu 4a, wskazującego, że przerwanie ciąży może odbyć się wyłącznie w obecności lekarza.

 

W związku z powyższym składam następujące pytanie: W jaki sposób państwo polskie zamierza zintensyfikować działania w walce w powyższym procederem, który – jak można odnieść wrażenie – przybiera na sile? – pyta poseł Kownacki.

 

Tabletki nawet dla 14 latki

Chcąc uzyskać środki poronne nasza współpracowniczka podała się w jednym wypadku za 14 latkę, której organizacja wysyłająca tabletki z Niemiec poradziła – W razie komplikacji i konieczności udania się do szpitala, powinnaś powiedzieć, że to naturalne poronienie, aby nie odpowiadać za pomoc w aborcji – informuje w mailu matkę dziewczynki (fikcyjnej) organizacja wysyłająca tabletki, jednocześnie przestrzegając – Obcowanie płciowe z małoletnią poniżej 15 roku życia jest przestępstwem, a zatem kłopoty może mieć osoba, z którą Martyna zaszła w ciążę. Lekarz nie ma obowiązku, ale może poinformować prokuraturę. Czy Ty i Martyna zdajecie sobie sprawę z potencjalnych konsekwencji i czy będziecie wiedziały, co w sytuacji kontaktu z lekarzami należy mówić?

 

 

Polskie prawo obcowanie płciowe z 14-latką traktuje jako przestępstwo, w tym wypadku mamy do czynienia wręcz z instruowaniem jak zataić taki fakt. Na szczęście historia Martyny była zmyślona. Powyższej porady udzieliła organizacja mająca zarejestrowaną domenę w Kanadzie.