Prawdopodobieństwo, że załapiemy się na niewykorzystaną szczepionkę przed terminem jest niewielkie



Szczepionki przeciwko COVID-19 mają ograniczony termin ważności, stąd też w Polsce dochodzi do sytuacji, że szczepione są osoby przychodzące ,,z ulicy”, aby szczepionka się nie zmarnowała. Prezes przychodni Bajka, która prowadzi otwarty wczoraj punkt masowych szczepień na Uniwersytecie Technologicznego-Przyrodniczym zapowiada, że może się tak zdarzyć, że zaszczepione mogą zostać osoby niezarejestrowane. Daje jednak do zrozumienia, że to byłyby sytuacje incydentalne.

We wtorek Rada Ministrów opublikowała rozporządzenie, że w przypadku ryzyka niewykorzystania szczepionki będzie można zaszczepić każdą inną osobę pełnoletnią.

 

 

– Na bieżąco monitorujemy terminarze osób zarejestrowani i jeżeli – dzisiaj mieliśmy taką sytuację – czterech pacjentów nie zgłosiło się do godziny 12. Obdzwaniamy tych pacjentów, jeżeli nie przesuwamy z listy następnych zarejestrowanych, ta lista jest wydłużona – wyjaśnia Karol Jurkowski, prezes przychodni Bajka – Jeżeli do 18 godziny nie znaleźliśmy byśmy kandydatów, no to będziemy w celu niezmarnowania dawki pytać tutaj w pobliżu chętny.

 

Zdaniem Jurkowskiego nie warto jednak robić sobie dużych nadziei – Powiem z praktyki, że szczepimy też w przychodni Bajka w punkcie populacyjnym i takie zdarzenia są incydentalne. Wszyscy są raczej nastawienia na szczepienia i to widać przy rejestracji, gdy tysiące terminów rozchodzi się w ciągu godziny, więc każdemu z pacjentów zależy na szybkim zaszczepieniu.

 


We wtorek – pierwszego dnia funkcjonowania masowego punkt na UTP  – w Bydgoszczy przeprowadzono ponad 2,5  tys. szczepień, co jest nowym rekordem.

[iframe width=”419″ height=”236″ src=”https://www.youtube.com/embed/NWs-RcMlHv4″ title=”YouTube video player” frameborder=”0″ allow=”accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture” allowfullscreen ]