Prymas w uroczystość Matki Boskiej Częstochowskiej: Zaszczepienie się jest aktem miłości



Fot: Biuro Prasowe Jasnej Góry

26 sierpnia polski Kościół obchodzi uroczystość Matki Boskiej Częstochowskiej, w którym oddaje się hołd Matce Bożej w wizerunku na Cudownym Obrazie. W sumie odpustowej na Jasnej Górze przewodniczył prymas Polski, jednocześnie metropolita gnieźnieński abp. Wojciech Polak, który w homilii poparł apel papieża o szczepienie się oraz odniósł się do trwającego kryzysu migracyjnego.


– Maryja jest naszą Matką i Kościół jest naszą Matką, a wpatrując się dziś w Jej naznaczone cierpieniem rysy, możemy odkryć najpiękniejsze i najbardziej czułe oblicze Kościoła – mówił na Jasnej Górze prymas abp. Wojciech Polak. Tegoroczne święto jest szczególne, bowiem przypada na kilka tygodni przed beatyfikacją Prymasa Tysiąclecia kardynała Stefana Wyszyńskiego, który w trudnym czasie dla narodu polskiego w sposób szczególny propagował kult Matki Boskiej Częstochowskiej i Jasnej Góry.

 

Kilka dni temu informowaliśmy, że papież Franciszek apelując o szczepienie się, przyrównać akt zaszczepienia się do aktu miłości. Również do tego nawiązał w dzisiejszej homilii prymas Polak – W tym duchu, za papieżem Franciszkiem Kościół powtarza dziś, że w obliczu trwającego wciąż zagrożenia epidemiologicznego zaszczepienie się jest aktem miłości. I aktem miłości jest przyczynianie się do tego, aby większość ludzi się zaszczepiła.

 

Prymas apelował również, aby kryzysu migracyjnego nie eskalować, ale próbować szukać rozwiązań ponad podziałami – Wobec wzmagającego się kryzysu migracyjnego i ujawniających się w jego wyniku tak wielu napięć Kościół jeszcze raz prosi i wzywa przedstawicieli wszystkich sił politycznych, aby wspólnie i solidarnie szukając właściwych rozwiązań skomplikowanych problemów migracyjnych, kierowali się nade wszystko postawami gościnności, szacunku wobec przybyszów i dobra wspólnego wszystkich Polaków. Trzeba nam dziś uspokajać i studzić emocje społeczne, a nie wykorzystywać tą trudną sytuację do pogłębiania istniejących już podziałów i niechęci. Żaden człowiek, niezależnie od wyznawanej religii, czy pochodzenia, nie może być nigdy instrumentem walki politycznej. Życie migranta, podobnie jak życie każdego innego człowieka jest święte i ma niezbywalną godność. Powtórzę. Każde ludzkie życie jest święte i od tej ewangelicznej prawdy nie ma żadnego wyjątku – święte jest życie nienarodzonego dziecka i święte jest życie starca doświadczonego chorobą. Święte jest życie człowieka zmagającego się z ubóstwem i bezdomnością, uciekającego przed głodem i wojną. Przypominanie tej prawdy jest powinnością Kościoła wynikającą z Ewangelii, a powinnością wszystkich polityków – rządu, parlamentarzystów, opozycji jest szukanie takich rozwiązań, które będą miały na uwadze dobro państwa bez krzywdzenia człowieka. Wobec toczących się wciąż w naszym życiu społecznym sporów i kłótni, kończących się, niestety, tak często otwartym zwalczaniem siebie nawzajem, trzeba – jak uczy nas papież Franciszek – wciąż wskazywać, że to miłość a nie nienawiść jest podstawą każdego zdrowego i otwartego życia społecznego. I nie chodzi tu wcale o jakiś subiektywny sentymentalizm, ale o zaangażowanie na rzecz prawdy, prawdy o człowieku, stworzonym jako mężczyzna i kobieta na obraz samego Boga, prawdy o świętości ludzkiego życia od poczęcia do naturalnej śmierci, o godności ludzkiej miłości i małżeństwa mężczyzny i kobiety, o wierności, jedności i nierozerwalności małżeńskiej, o miłości i trosce wobec najsłabszych, skrzywdzonych i domagających się sprawiedliwości, o wzajemnym szacunku dla siebie, pomimo trwających przecież oczywistych różnic i podziałów. Bez prawdy – ostrzega nas jeszcze raz papież Franciszek – stajemy się igraszką naszych własnych emocji.