W środę odbywała się zdalna sesja Rady Miasta Bydgoszczy w temacie Mostu Uniwersyteckiego. Tego dnia w wielu telewizjach i portalach zamiast treści informacyjnych pojawił się list otwarty, jaki wydawcy mediów kierowali do rządzących,była to akcja protestacyjna. Po sesji ten list odczytała przewodnicząca Rady Miasta Monika Matowska, co spotkało się z ostrą reakcją radnych PiS.
– W związku z wyczerpaniem porządku obrad zamykam sesję Rady Miasta Bydgoszczy – zakomunikowała przewodnicząca Monika Matowska, co zgodnie ze statutem oznacza zakończenie sesji. Matowska pozwoliła sobie już zatem po sesji zabrać głos – Chciałabym poruszyć kwestie niezwykle istotną w dniu dzisiejszym, kwestie mediów.
Następnie Matowska odczytywała apel wydawców mediów do rządzących, na co żywo reagowali radni PiS – Nie ma w porządku komunikatów – oburzał się wiceminister Jarosław Wenderlich.
– Pani przewodnicząca ośmiesza się pani – dodała radna Grażyna Szabelska.
Radny Marcin Lewandowski zaczął nawet grozić Matowskiej odwołaniem z funkcji, choć nie ma ona takiej siły politycznej – To się kwalifikuje na wniosek o odwołanie przewodniczącej
– To jest uzurpacja – oburzała się dalej Szabelska.
Po odczytaniu apelu, między radnymi komunikującymi się ze sobą zdalnie dochodziło wręcz do pysków. Wiceprzewodniczący Rady Miasta Szymon Wiłnicki poradził radnym PiS – Macie możliwość iść teraz do TVP PiS się wyżalić
Formalnie działo się to wszystko już po zamknięciu sesji, stąd też powyższa nazwijmy to dyskusja raczej w protokole z obrad się nie znajdzie.