Sąd w Lublinie: Opinie ,,wtajemniczonych historyków” to nie argument do dekomunizacji



W grudniu wojewoda zdecydował o wydaniu zarządzenia zastępczego w sprawie zmiany skweru Pomorskiego Okręgu Wojskowego na Osiedlu Leśnym na skwer im. płk. Łukasza Cieplińskiego. Na dniach się dowiemy czy Rada Miasta Bydgoszczy tę decyzję zaskarży do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Gdyby tak się stało, to rozstrzygnięcie WSA mogłoby też być oceną, czy wojewoda nie narusza konstytucyjnych kompetencji samorządu.

Ciekawy wydaje się wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie (III SA/Lu 396/19), który unieważniły zarządzenie zastępcze tamtejszego wojewody przyznając rację jednemu z samorządów. Jak zauważył bowiem sąd – Propagowanie danej idei, czy systemu politycznego poprzez używanie symboli może mieć miejsce tylko wtedy, gdy znaczenie tych symboli jest jasne i czytelne dla szeroko rozumianej opinii społecznej, a nie jedynie dla wtajemniczonych historyków.

 

Trudno znaleźć przesłankę, iż Pomorski Okręg Wojskowy jest tak społecznie odbierany, bowiem z propozycją nazwania skweru wyszła Rada Osiedla, natomiast Rada Miasta Bydgoszczy przyjęła uchwałę bez żadnego sprzeciwu. Za jej przyjęciem głosowali radni, którzy byli związani z opozycją antykomunistyczną. Co ciekawe, uchwałę tę podjęto w 2016 roku, czyli nazwa nie jest stanem zastanym po okresie PRL, ale decyzją podjętą świadomie przez społeczność lokalną blisko 30 lat po upadku komunizmu.

 

Argumentem podnoszonym przez wojewodę, w oparciu o opinie Instytutu Pamięci Narodowej, jest rzekome propagowanie wśród żołnierzy ideologii komunistycznej. Argument opiera się o publikację propagandową wydaną w ramach monografii POW. Nie jest to jednak powszechny argument, ale jedynie wąskiej grupy historyków.

 

Dalej WSA w Lublinie stwierdza (powołując się na orzeczenie poznańskiego WSA) – Dopóki oznaczenie danej osoby nie stanowi powszechnie rozpoznawalnego przez członków wspólnoty samorządowej znaku, idei lub praktyki komunizmu albo innego ustroju totalitarnego, nie można uznać za uzasadnioną ingerencję organu nadzoru w sferę chronionej konstytucyjnie samodzielności jednostki samorządu terytorialnego na podstawie przepisów ustawy dekomunizacyjnej.

 

Ten aspekt wydaje się bardzo istotny, bowiem ewentualne orzeczenie WSA w Bydgoszczy mogłoby wskazać, czy wojewoda Mikołaj Bogdanowicz nie narusza konstytucyjnie chronionych kompetencji samorządu do nazywania skwerów.