9 marca Sąd Administracyjny w Bydgoszczy uchylił zarządzenie zastępcze wojewody Mikołaja Bogdanowicza, który w trybie ustawy dekomunizacyjnej zmienił ulicę Iwana Alejnika w Inowrocławiu na Tadeusza Chęsego. Z powodu pandemii dopiero kilka dni temu udostępnione zostało uzasadnienie do wydanego wyroku.
Wojewoda był obowiązany wykazać istnienie po swojej stronie uprawnienia do dokonania ingerencji nadzorczej, poprzez wykazanie, że upamiętnienie w przestrzeni publicznej Iwana Alejnika jest upamiętnieniem osoby symbolizującej komunizm. Jedynie bowiem w takim przypadku można byłoby mówić o propagowaniu komunizmu poprzez umieszczenie w nazwie ulicy, imienia i nazwiska tej osoby. Tego jednak w sprawie zabrakło – czytamy w uzasadnieniu do wyroku w sprawie IISA/Bd53/21 – Wojewoda ograniczył się jedynie do stwierdzenia, że w jego ocenie nadawanie ulicom nazw upamiętniających sowieckich poległych żołnierzy było zabiegiem propagandowym mającym na celu legitymizowanie obecności komunistów w Polsce, a tym samym uhonorowanie Iwana Alejnika w nazwie ulicy sprawia, że nazwa ulicy posiada charakter nazwy upamiętniającej osobę symbolizującą komunizm.
Sąd stwierdza dalej – Należy zatem zauważyć, że organ zastosował w tym zakresie niejako odpowiedzialność zbiorową, utożsamiając Iwana Alejnika z formacją w której on służył oraz negatywną oceną jej działalności.
Miasto Inowrocław, które wniosło skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego wskazywało, że postać Iwana Alejnika w odbiorze społecznym nie jest kojarzona z komunizmem, o czym świadczyć ma fakt, że została nadana przez Radę Miejską w 1992 roku, czyli wyjściu Polski z bloku soweickiego.
Nie symbolizują komunizmu nazwy, które w odbiorze społecznym nie są kojarzone w ogóle z komunizmem. Stanowisko Skarżącej, że nazwa ulicy Iwana Alejnika nie kojarzy się mieszkańcom Inowrocławia jednoznacznie z komunizmem nie zostało przez organ skutecznie zakwestionowane, a dopóki nazwisko, wydarzenie lub data nie stanowi powszechnie rozpoznawalnego przez mieszkańców gminy symbolu komunizmu lub innego ustroju totalitarnego, dopóty nie może być mowy o tym, by uznać za uzasadnioną ingerencję organu nadzoru w sferę chronionej konstytucyjnie samodzielności gminy – stwierdza sąd.
Bydgoska spawa czeka na rozpatrzenie
W styczniu wojewoda wydał podobne zarządzenie zastępcze w Bydgoszczy, zmieniając skwer Pomorskiego Okręgu Wojskowego na skwer Łukasza Cieplińskiego. Spotkało się to z oporem samorządowców, bowiem nazwa ta została uchwalona przez Radę Miasta w 2016 roku jednogłośnie, co może świadczyć, że bydgoszczanom ona w żaden sposób nie kojarzy się z komunizmem.
Jak wskazuje sąd w inowrocławskiej sprawie – Organ nadzoru winien kierować się wrażliwością na głos lokalnej społeczności, która deklarując przywiązanie do nazwy, wykazuje jednocześnie jakie względy i historyczne uwarunkowania przemawiają za jej pozostawieniem, czego nie uczyniono.