W ostatnich dniach wielu epidemiologów w Polsce dość optymistycznie wypowiadało się o ostatniej sytuacji epidemicznej w naszym kraju, jednocześnie przestrzegając, aby to nie uśpiło naszej czujności. Kilka tygodni temu przedstawiliśmy prognozy opracowane przez Uniwersytet Warszawski, według których powinna się już rozpoczynać – co prawda niewielka -ale czwarta fala COVID-19.
Tak przebieg epidemii przewidywała prognoza Uniwersytetu Warszawskiego z 7 maja – na niebiesko jest rozpiętość prognoz od tej optymistycznej, do wariantów pesymistycznych, które przewidywały na przełomie czerwca i lipca nawet kilkanaście tysięcy zakażeń dziennie.
Grafika: Uniwersytet Warszawski
Aktualną średnią pokazuje natomiast czerwona linia, która jak widzimy spadła poniżej obszar prognozowany. Ostatnie dni przynosiły natomiast dalsze spadki dziennej liczby stwierdzanych zakażeń.
Najlepiej w kujawsko-pomorskim i lubuskim
Wskaźnik reprodukcji wirusa R w ostatnim tygodniu najniższy notowano (według wyliczeń Adama Gapińskiego) w województwie kujawsko-pomorskim i lubuskim. W ostatnich 7 dniach w kujawsko-pomorskim stwierdzono 146 przypadków nowych zakażeń, czyli o równe 200 mniej niż tydzień wcześniej – mamy zatem przyśpieszenie tendencji spadkowej, gdzie liczba przypadków tydzień do tygodnia spada więcej niż dwukrotnie.
Szczepienia historycznie:
Po południu zapraszamy natomiast na szczegółowy raport dotyczący szczepień w kujawsko-pomorskim.