Dość nietypowy zbieg wydarzeń miał miejsce w środę 17 listopada w Pakości – patrol policyjny zauważył, że wjeżdżający na stację benzynową motorowerzysta zachowuje się jak by był pod wpływem alkoholu. Policjanci zbadali jego trzeźwość i okazało się, że ich przypuszczenia się potwierdziły.
53-latek jak się okazało kwalifikował się na wykroczenie (gdyby stężenie było wyższe wówczas można by mówić o przestępstwie) kierowania pod wpływem alkoholu. Na pakoskim komisariacie usłyszał zarzuty.
Mężczyzna zadzwonił po znajomego, aby ten odebrał go z komisariatu. Jego znajomy przyjechał pod komisariat samochodem, jednak wchodząc na jego teren wzbudził podejrzenia policjantów, którzy postanowili przebadać również 57-latka, który również popełnił wykroczenie. Również on odpowie za kierowanie pod wpływem alkoholu.