O godzinie 19 na Starym Rynku w Bydgoszczy zebrał się tłum, aby protestować przeciwko tzw. lex TVN, w obronie tej stacji telewizyjnej. W proteście udział wzięli lokalni przedstawiciele opozycji z prezydentem Bydgoszczy Rafałem Bruskim na czele. Podobne protesty odbywały się w miastach całego kraju, największy w Warszawie przed Pałacem Prezydenckim, miejscem dla ,,lex TVN” dzisiaj szczególnym.
Lex TVN pojawiło się w wakacje, czyli ustawa mająca uniemożliwić uzyskanie koncesji przez stacje telewizyjne, które mają swoją siedzibę poza Europejskim Obszarem Gospodarczym. Grupa TVN Discovery należy do amerykańskiego kapitału, stąd też w sposób szczególny działania większości rządzącej w Polsce krytykuje amerykańska administracja. Ustawę Sejm przyjął już w wakacje, następnie Senat wniósł o jej odrzucenie. Przez kolejne miesiące nic się nie działu, aż do ostatniego piątku, gdy wprowadzono nagle projekt odrzucający stanowisko Senatu, którego przegłosowanie sprawiło, że teraz ustawa trafi do prezydenta Andrzeja Dudy, który może ją podpisać i wówczas wejdzie w życie lub zawetować. Z tego też powodu główna manifestacja odbyła się przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie.
W Bydgoszczy przeciwko tej ustawie protestowali samorządowcy i parlamentarzyści. Poseł Jan Szopiński wspomniał, że w piątek o głosowaniu ,,lex TVN” posłów powiadomiono dopiero 15 minut przed głosowaniem – Bydgoszcz mówi tak wolnym mediom. Gdyby radni PiS-u tu w tym ratuszu otrzymali od prezydenta uchwałę na 15 minut przed głosowaniem, to by protestowali i mówili nie, a tak jest w polskim Sejmie. Otrzymaliśmy na 15 minut przed głosowaniem projekt tej ustawy.
Znacznie ostrzejszy politycznie ton przyjął prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski – Oni doszli do władzy dzięki kłamstwu, które zaczęło się w 2010 roku i ten system opiera się wyłącznie o kłamstwo, a największym wrogiem jest prawda. I prawdę głoszą wolne media, dlatego chcą je zniszczyć.
Europoseł Radosław Sikorski wskazywał natomiast, że wyciągnięcie tej ustawy teraz pogorszy relacje ze Stanami Zjednoczonymi, a dzieje się to w momencie, gdy przy granicy z Ukrainą stacjonuje 100 tys. rosyjskich żołnierzy, a Biały Dom ostrzega, że może dojść do agresji na Ukrainę – To jest właśnie ten moment, w którym nasza partia rządząca wybrała na konflikt ze Stanami Zjednoczonymi – mówił europoseł Sikorski na Starym Rynku w Bydgoszczy – Jeszcze jest nam potrzebna wojenka ze Stanami Zjednoczonymi, wtedy kiedy Putin grozi wojną. To jest szaleństwo, to jest niebezpieczne dla kraju.
W niedzielę do parlamentarzystów PiS z Bydgoszczy list otwarty skierował prezydent Bruski, w którym stwierdza, że nadające w Bydgoszczy media publiczne oraz przejęte niedawno przez Orlen nie są już obiektywne.