W piątek po raz kolejny protestowano w Bydgoszczy przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego aborcji eugenicznej. Około 300 osób próbowało zablokować Rondo Jagiellonów, nie dopuścili do tego policjanci, ale przez ponad godzinę blokowany był ruch na ulicy Jagiellońskiej.
Zgromadzenie rozpoczęło się przed godziną 19, przed siedzibą Prawa i Sprawiedliwości przy ulicy Gdańskiej, jak podkreślano – zgromadzenie było wyrazem poparcia dla protestujących w Warszawie, gdzie protesty są największe i odbywają się od środy. Obecny europoseł Radosław Sikorski zapewnił o solidarności z protestującymi ze strony Parlamentu Europejskiego. Następnie około 300 osób weszło na środek ulicy Gdańskiej i ruszyło w kierunku ulicy Jagiellońskiej, a stąd na Rondo Jagiellonów. W trakcie przemarszu policjanci przez megafon wzywali uczestników do zejścia z jezdni, pod sankcją konsekwencji prawnych. Protest próbował na rondo wejść torowiskiem, ale wejście zagrodzili policji. Protestujący przenieśli się na południową jezdnie Jagiellońskiej (przy Collegium Medicum), tam również policjanci zastawili przejście, ponadto wejście na rondo zatarasowały radiowozy.
Uczestnicy protestu wycofali się, aby przejść na północną jezdnie, tam również policjanci nie pozwoli przejść na rondo. W tym miejscu protest zatrzymał się na dłużej. Policjanci cyklicznie wzywali uczestników do zejścia z jezdni. Protestujący starali się zagłuszać policjantów, padały również pod ich adresem niecenzuralne okrzyki i wyzwiska. W pewnym momencie w tłum weszła grupa policjantów, po czym wyprowadzono jednego z uczestników, a następnie zabrano do radiowozu.
{youtube}TerJRYSgNLI{/youtube}
Posłanka odepchnięta przez policjanta
Posłanka Iwona Kozłowska okazując legitymację poselską chciała być obecna przy czynnościach z udziałem ujętego, wskazując podejmowanie interwencji poselskiej. Policjanci ignorowali parlamentarzystkę, jeden w pewnym momencie ją nawet odepchnął. Przed radiowozem usiadło kilka osób, chcą uniemożliwić jego odjazd. Uczestniczyć w czynnościach z udziałem ujętego mężczyzny chciał także adwokat Michał Bukowiński, wskazując, że zatrzymany ma prawo do obecności adwokata. Przez długi czas odmawiali jednak tego policjanci – Chce porozmawiać z osobą zatrzymaną – wyjaśniał policjantom Bukowiński – On ma prawo do tego kontaktu, a pan ma obowiązek ten kontakt udostępnić.
– Mam obowiązek wykonywać polecenia moich przełożonych i ten obowiązek realizuje – kwitował policjant pilnujący wejścia do radiowozu – On nie jest zatrzymany – podkreślał funkcjonariusz.
– Jak to nie jest? – pytał Bukowiński.
– Jest w trakcie czynności na skutek legitymowania tej osoby – wyjaśniał funkcjonariusz.
– Czynność legitymowania nie polega na tym, że wyciągnęliście go z tłumu i przeciągnęliście za ręce i nogi, i zamknęliście w radiowozie. To nie jest czynność legitymowania – kontrował adwokat Bukowiński – Ja widziałem tą czynność od początku, nie stawiał on żadnego oporu.
Dopiero po rozmowie Bukowińskiego i Kozłowskiej z dowodzącym akcją, umożliwono adwokatowi wejście do radiowozu. Parlamentarzystki nie chciano wpuścić, policjant twierdził, że nie usłyszał, iż ma ona zostać wpuszczona, dopiero przy kolejnej interwencji dowódcy została ona również dopuszczona. Chwilę później osoba zabrana do radiowozu została wypuszczona.
Około godziny 20:30 zgromadzenie się rozeszło. Zgodnie z rządowymi obostrzeniami w zgromadzeniach powinno uczestniczyć maksymalnie 5 osób.
Sikorski: Macie Solidarność Europy
Przed wyruszeniem pochodu w kierunku Ronda Jagiellonów, głos zabrał poseł do Parlamentu Europejskiego Radosław Sikorski – Chce wam powiedzieć, że Parlament Europejski śledzi co się w Polsce dzieje, Komisja ds Wolności, Praw Człowieka i Praw Kobiet potępiła tą publikację tego pseudo orzeczenia i uważa, że zmuszanie kobiet do robienia tego do czego partia rządząca chce was zmusić jest torturą. Nie ma na to zgody, macie solidarność Europy, Parlamentu Europejskiego – mówił – Popieram wasze żądania, ponieważ zostałyście podstępnie zaatakowane w trakcie pandemii. Rząd, który robi takie rzeczy traci moralne prawo do rządzenia. To jest bardzo ciężka sprawa, ale środek pandemii, gdy padają biznesy, gdy umierają ludzie, gdy powinniśmy walczyć o jak najszybsze zaszczepienie całego narodu, to nie jest momentem na wywoływanie wojny kulturowej.
{youtube}KJpeZoDznVk{/youtube}