W powietrzu wisi kolejny spór o oświetlenie z Enea

W powietrzu wisi kolejny spór o oświetlenie z Enea

Rok 2020 minął pod znakiem sporu Urzędu Miasta Bydgoszczy z operatorem Enea, w efekcie którego latarnie aż do listopada nie były naprawiane, przez co mieszkańcy skarżyli się na ciemności. Naprawy ruszyły dopiero jesienią, z powodu zawartej 13 listopada umowy pomiędzy Bydgoszczą i Enea. Wraz z nowym rokiem pojawia się jednak nowy problem.

 

W listopadzie zawarto umowę obejmującą latarnie znajdujące się w przestrzeni należącej do miasta do końca 2021 roku oraz do końca 2020 roku dla latarni znajdujących się na terenie spółdzielni mieszkaniowych i innych zarządców. Ta druga umowa dobiegła zatem końca i pojawia się problem, co dalej?

 

Sprawa tak naprawdę dotyczy tego kto ma płacić za utrzymanie tych latarni, do końca roku robił to budżet miasta, spółdzielcy liczą, że tak dalej będzie, póki co jednak nie udało się jednak z ratuszem wypracować wspólnego stanowiska. Enea 28 grudnia napisała do prezydenta list, w którym informuje, że w związku z wygaśnięciem umowy z dniem 1 stycznia powinno zgasnąć ponad 3,1 tys. lamp, ale operator kierując się dobrem mieszkańców ich nie wyłącza. Enea apeluje do miasta o pilne podjęcie rozmów.

 

Ratusz uważa, że to niezgodne z przepisami

Urząd Miasta opierając się o opinie Regionalnej Izby Obrachunkowej w Gdańsku uważa, że finansowanie z budżetu miasta oświetlenia na terenie należącym do innych właścicieli, byłoby naruszeniem ustawy o finansach publicznych – z konstrukcji art. 18 ust. 1 pkt 3 ustawy Prawo energetyczne w kontekście art. 7 ust. 1 pkt 2 ustawy o samorządzie gminnym nie można wywodzić, że na gminie spoczywa obowiązek finansowania oświetlenia na wszystkich możliwych: ulicach i placach – pisze RIO w swojej opinii – z uwagi na powiązania systemowe z ww. art. 7 ust. 1 pkt 2 ustawy o samorządzie gminnym, ów obowiązek dotyczy wyłącznie tych ulic i placów, do których prawo dysponowania posiada gmina.

 

W dniu 31 grudnia prezydent Rafał Bruski poinformował, że miasto nie będzie finansowało oświetlenia na terenach nienależących do miasta, w tym w spółdzielniach mieszkaniowych. Prezydent wskazuje też, że zawarł umowe na tamte obszary do końca 2020 roku, aby dać Enea czas na dogadanie się m.in. ze spółdzielniami.

 

Jedną z przyczyn sporu ratusza z Enea w ubiegłym roku był brak inwentaryzacji liczby latarni, przez co budżet miasta miał płacić w rachunkach od operatora za nieistniejące już latarnie. Według inwentaryzacji jaka przeprowadził Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej było to ponad tysiąc nieistniejących punktów świetlnych.