Wciąż nie jest znane źródło plam oleju na placu



Wciąż nie jest znane źródło plam oleju na placu

W kwietniu na placu przy galerii Drukarnia pojawiły się plamy po oleju, wiele osób skojarzyło to radiowozami, które od jesieni parkowały w miejscu wystąpienia plam oraz z faktem, że przy tym placu znajduje się lokalna siedziba Prawa i Sprawiedliwości. Mijają kolejne miesiące, a o tej sprawie za dużo nie wiemy.

 

Sprawa jest dość dziwna, bowiem policjanci zaprzeczają, że ich obecność na placu przy ulicy Gdańskiej ma związek z pilnowaniem siedziby partii rządzącej. Od jesieni przez długie miesiące radiowóz stojący na placu stał się już stałym elementem krajobrazu, oficjalnie policjanci pilnowali porządku przy ulicy Gdańskiej. Tylko ulokowani byli w sposób, z niezbyt dobrą widocznością na ulicę.

 

 

O sprawie pewnie byśmy dzisiaj już nie pamiętali, gdyby w kwietniu nie pojawił się trwały ślad w postaci plamy oleju. Również w kwietniu interpelacje w tej sprawie złożył poseł Jan Szopiński, który wprost pytał, czy PiS płacił za ochronę swojej siedziby policji oraz czy policja pokryje koszty usunięcia plamy oleju. Dopiero w ubiegłym tygodniu do prawy odniósł się wiceminister Maciej Wąsik, który stwierdził – Policja nie realizuje „zadań związanych z ochroną posesji znajdującej się przy ul. Gdańskiej 10 w Bydgoszczy

 

Sprawę ewentualnego wycieku oleju z radiowozu ma wyjaśnić wewnętrzne postępowanie policyjne. Mamy końcówkę czerwca, a póki co żadnych ustaleń jeszcze nie ma.