W środę w Kujawsko-Pomorskim Centrum Kultury w Bydgoszczy gościł były sędzia międzynarodowy oraz były prezes PZPN Michał Listkiewicz. Spotkanie było związane z promocją jego pierwszej książki pt. ,,Listek”. W czasie rozmowy z Maciejem Wilkowskim Listkiewicz zdradził, że jeden z węgierskich działaczy zabiegał, aby mecz z Euro2012, które zorganizowała Polska i Ukraina zorganizować na Węgrzech. Prezentujemy półgodziny fragment tego spotkania.
Organizatorem spotkania z Michałem Listkiewiczem był Konsul Honorowy Węgier w Bydgoszczy Marek Pietrzak. Michał Listkiewicz studiował bowiem hungarystykę, a o Wegrzech mówi jak o drugiej ojczyźnie.
– Kierunek węgierski w moim życiu pojawił się nagle – wspomina Michał Listkiewicz – Zawsze mnie ciągnęło do języków obcych – nie do matematyki, nie do chemii, ale do języków obcych i postanowiłem jakąś filologię studiować. Ten węgierski mnie jakoś zafascynował, choć nie znałem żadnego słowa, ale jakoś poszło i nie żałuję, bo do dzisiaj jest to moja druga ojczyzna, mam tam też wielu przyjaciół.
Listkiewicz wyznał, że były podejmowane działania, aby mecz w czasie Euro2012 przenieść na Węgry – Jest na Węgrzech taki człowiek, który nie ma najlepszej reputacji, ale wszędzie się wślizgnie – był prezesem związku pływackiego, wiceprezesem komitetu olimpijskiego, w związku piłkarskim. Postać taka specyficzna. I zadzwonił do mnie, gdy dostaliśmy to Euro, aby im jeden mecz odstąpić.
Listkiewicz wskazał jednak, że na takie rzeczy nie było szans uzyskać zgody UEFA – To było niemożliwe – UEFA nigdy na to by nie przystała
Wspomnieć warto – odchodząc już od spotkania z Michałem Listkiewiczem, że Węgry wraz z Chorwacją także zabiegały o organizację Mistrzostw Europy w 2012 roku. Już po przyznaniu ich organizacji Polsce i Ukrainie, w 2009 roku niemieckie media spekulowały, że z uwagi na fatalne przygotowanie na tamten moment Ukrainy, miano w piłkarskich kuluarach rozważać zastąpienie Ukrainy przez Węgry.
Następcą Michała Listkiewicza jako prezesa PZPN był Zbigniew Boniek, o decyzjach Bońka Listkiewicz mówił tak – PZPN w każdej epoce funkcjonował inaczej. Mnie się wydawało, że po epoce prezesa Dziurowicza, że my robimy ultra nowocześnie PZPN. W tym roku 2000 to było nowocześnie, a dzisiaj mamy rok 2021, więc nic w tym złego nie ma, że związek piłkarski jest korporacją. Zresztą wszystkie związki sportowe w Polsce idą w tym kierunku, nawet te o których się mówi, że to ,,relikt komuny”.
Podczas spotkania w Kujawsko-Pomorskim Centrum Kultury Michał Listkiewicz mówił dużo o trenerze legendzie Kazimierzu Górskim – To w moim życiu postać szczególna, po moich rodzicach najważniejsza, ja pana Kazimierza ubóstwiałem i ubóstwiam do dzisiaj. Postać niesamowita, również z Bydgoszczą związana, bo pan Kazimierz bywał w samej Bydgoszczy na meczach. Człowiek przemądry, ale nie taką mądrością książkową, czy dyplomami, tylko życiowo. Pan Kazimierz był mistrzem takich ripost sytuacyjnych.
Więcej o wątkach bydgoskich w życiu Michała Listkiewicza piszemy tutaj – Michał Listkiewicz o swoich relacjach ze Zbigniewem Bońkiem: Szorstka przyjaźń