Więcej niezaszczepionych może pójść na wesele, ale im to przeszkadza



Więcej niezaszczepionych może pójść na wesele, ale im to przeszkadza

Argumenty stawiane przez przeciwników szczepień bywają niekiedy bardzo absurdalne – ostatnio słyszałem kilka postulatów, które firmowali działacze Konfederacji, wyrażający swój sprzeciw wobec nie wliczania do limitu uczestników danego wydarzenia osób w pełni zaszczepionych. Słyszymy, że nie ma zgody na to, aby osoby zaszczepione były traktowane lepiej od niezaszczepionych, bo to segregacja sanitarna. Absurdem takiego myślenia jest jednak to, że głównymi beneficjentami nie wliczania do limitów są osoby niezaszczepione.

 

Od 6 czerwca w weselach będzie mogło uczestniczyć do 150 osób, do tego limitu nie są jednak liczone osoby zaszczepione. Praktycznie zatem jak na zabawę weselną planuje przyjść 75 osób zaszczepionych i 75 niezaszczepionych, to dzięki nie wliczaniu do limitów osób zaszczepionych, w tej zabawie będzie mogło dodatkowo uczestniczyć kolejne 75 niezaszczepionych.

 

Jest to pragmatyczna korzyść dla osób niezaszczepionych, przeciwnicy szczepień albo sami jej nie zauważają, aby celowo manipulują przekazem, aby kreować swój ideologiczny mit walki z segregacją sanitarną.

 

Również pragmatyczne przesłanki są za wprowadzeniem zielonych certyfikatów, czyli tzw. paszportów covidowych. Na ich temat też porobiło się wiele mitów, w internecie nie brakuje grafik straszących nimi, tylko znowu nie zauważa się, że tutaj nie chodzi o segregowanie Polaków, ale ułatwienia w podróżowaniu w Unii Europejskiej. Poszczególne państwa mają swoje regulacje dotyczące przekraczania granic, zazwyczaj są to obowiązkowe kwarantanny i na to w Polsce nie mamy żadnego wpływu. Żaden polski polityk nie może bowiem np. graniczącymi z nami Niemcom nakazać zniesienie tych zasad. Celem zielonych certyfikatów jest stworzenie ogólnounijnych zasad, na mocy których moglibyśmy przekraczać granicę bez kwarantanny.

 

Spełnienie postulatu Konfederacji, aby Polska się wycofała z tych certyfikatów w praktyce będzie oznaczało, że Polacy przy podróżach po Europie będą objęci kwarantannami, ewentualnie koniecznością zakupu testów za granicą. Tego jednak na tych grafikach nikt uczciwie nie napisze.

 

Mitem jest też to, że zielone certyfikaty dotyczą tylko osób zaszczepionych. Taki certyfikat uzyskać może ozdrowieniec oraz osoba, która w Polsce uzyska wynik negatywny badania.