Wielokrotnie informowaliśmy o tym jak dzieki dotacjom przyznawanym przez Narodowy Instytut Wolności prowadzona jest negatywna kampania wobec szczepień na COVID-19, jednocześnie sugeruje się, że wirus nie jest groźny. Padają nawet sugestie, że to zaszczepienie może doprowadzić nas do śmierci Efekty tego widzimy teraz, gdy spada tempo szczepień.
Kilka dni temu serwis demagog.org.pl zdemaksował nieprwadziwość informacji na stronie internetowej bylego posła Pawła Skuteckiego, który otrzymał ponad 0,5 mln zł dotacji. Wspomniana informacja sugeruje wprost, że szczepionki mogą zabijać.
W sprawie dotacji interpelowały do wicepremiera Piotra Glińskiego posłanki Lewicy, w tym Daria Gosek-Popiołek. Wicepremier stwierdził, że nie ma wpływu na treść publikacji.
– Taka skala dezinformacji, która jest uprawiana za pieniądze państwa budzi nasze wątpliwości. Media, które są tubą antynaukowych teorii są bardzo cenione przez rządzących. To jest absoltutny skandal – komentuje sprawę posłanka Daria Gosek-Popiołek – Jesteśmy za wolnością słowa, ale wolność do dezinformacji, wolnośc do szerzenia nieprawdziwych informacji, wolność która sprawia, że znowu będziemy mieli do czynienia być może z czwartą falą wirusa, która sprawia, że więcej ludzi będzie umierać, to nie jest wolność za którą warto umierać.
Posłanka Magdalena Biejat informuje, że Partia Razem z którą jest związana, przygotowała raport o błędach rządu w walce z pandemią – Jednym z zarzutów jest niewystarczająca promocja szczepień, niewystarczająca umiejętność walki z mitami narodzonymi wokół szczepień i dezinformacją rozprowadzoną przez antyszczepionkowców.
– Kiedy przedstawiciel rządu umywa ręce i mówi: Ja tutaj nie mam żadnego wpływu na sytuacje i za publiczne pieniądze można wygłaszać teorie, które po prostu szkodzą zdrowiu publicznemu i zagrażają naszemu życiu i zdrowiu, pokazują jak nieskuteczne są działania rządu – ocenia parlamentarzystka finansowanie dezinformacji za nasze Polaków pieniądze.