W połowie maja Politechnika Gdańska przedstawiła swoją ekspertyzę dotyczącą stanu Mostu Uniwersyteckiego. Politechnika wykonała ją na zlecenie Trasprojektu Gdańskiego, firmy która zaprojektowała konstrukcję mostu, którą też prezydent Bydgoszczy obwinia o błędy projektowe, które doprowadziły do zamknięcia mostu.
Władze Bydgoszczy most zamknęły w styczniu po ekspertyzie prof. Krzysztofa Zółkowskiego, który wprost ocenił, że jego dalsze użytkowanie może doprowadzić do katastrofy budowlanej. Politechnika Gdańska co prawda nie stwierdza, iż projekt mostu nie miał wad, ale ekspertyza ogranicza ich wpływ.
Wykonane analizy pokazują, że konstrukcja nie osiągnęła jeszcze swojej nośności granicznej i to tłumaczy dlaczego nie uległa awarii – czytamy w ekspertyzie Politechniki Gdańskiej – Zamknięcie mostu dla ZDMKiP, Włodarzy miasta Bydgoszcz, jak i jego mieszkańców jest problematyczne zarówno użytkowo, wizerunkowo jak i finansowo. Nie było ono uzasadnione. Wyniki inwentaryzacji, pomiarów oraz szczegółowych analiz MES pokazują, że most do czasu naprawy, która ewidentnie jest potrzebna w jak najszybszym możliwym terminie, można by użytkować przy ograniczeniu dopuszczalnej masy całkowitej i prędkości pojazdów poruszających się po nim
Zdaniem Politechniki również nieuzasadnione było postawienie podpór wzmacniających konstrukcję mostu – Uwzględniając powyższe wnioskowanie należy również stwierdzić, że wykonanie zgodnie z zaleceniami podpór tymczasowych w celu zabezpieczenia obiektu przed awarią nie było potrzebne.
Politechnika zaleca przywrócenie ruchu po jednym pasie w każdym kierunku z ograniczeniem prędkości do 30 km/h oraz sugeruje przeprowadzenie napraw, które polegać będą na naprawie 4 zakotwiczeń want oraz wzmocnieniu pozostałych.
Prezydent zapowiada, że sprawa zakończy się w sądzie, gdzie miasto będzie domagać się odszkodowania za źle wykonaną inwestycję. Wszystko wskazuje na to, że pozwany będzie projektant Transprojekt.