4,5 mln podróżnych skorzystało z regionalnej kolei w 2021 roku. Jakie były najpopularniejsze trasy w kujawsko-pomorskim?

Rok 2021 był najsłabszym dla regionalnej kolei (mowa o trasach obsługiwanych przez Polregio i Arrivę) w ostatnich latach, co nie powinno jednak zaskakiwać, z uwagi na sytuację epidemiczną mieliśmy lockdowny, a także większość roku szkolnego i akademickiego odbywała się zdalnie, a przecież młodzież i studenci to ważna grupa pasażerska. W rezultacie w ubiegłym roku na żadnej trasie nie przekroczono miliona pasażerów – przed pandemią, w 2019 roku mieliśmy cztery takie trasy.

Trwa postępowanie przetargowe na wieloletnią obsługę linii regionalnych od grudnia bieżącego roku, do grudnia 2030 roku, przy tej okazji Urząd Marszałkowski ujawnił potencjalnym oferentom zestawienie zestawienie potoków. We wspomnianym 2021 roku było to ponad 4,5 mln pasażerów, co średnio na miesiąc daje mniej niż 400 tys. przewiezionych pasażerów. W 2019 roku było ich ponad 1,3 mln więcej, czyli blisko 5,9 mln, czyli średnio ponad 490 tys. pasażerów miesięcznie.

 

Przed pandemią cztery trasy z ponad milionem pasażerów

W 2019 roku najwięcej pasażerów przemieściła się pomiędzy Toruniem i Jabłonowem Pomorskim – 1 mln i 492 tys., w ubiegłym roku ta linia straciła ponad połowę pasażerów – do 644 tys. Na drugiem miejscu znajdowała się trasa Bydgoszcz – Toruń z 1 mln i 464 tys. pasażerów przed pandemią i tylko 638 tys. w ubiegłym roku. Na trzecim miejscu był odcinek Bydgoszcz – Wyrzysk/Piła przez Nakło z 1 mln i 433 tys. pasażerów przed pandemią i 666 tys. w roku ubiegłym (druga najpopularniejsza linia w 2021 roku). Milion przekroczono też na trasie Bydgoszcz – Laskowice Pomorskie, dokładni było to 1 mln i 410 tys. pasażerów, w ubiegłym roku na tej trasie mieliśmy 700 tys. pasażerów, była ona zatem najpopularniejsza w 2021 roku.

 

Inne trasy bydgoskie i inowrocławskie

Na trasie Bydgoszcz – Inowrocław przed pandemią rocznie jeździło 391 tys. pasażerów (przewozy między tymi miastami zdominował transport autobusowy), w ubiegłym roku było to 204 tys. pasażerów. Z Bydgoszczy do Wierzchucina (linia kolejowa nr 201) przed pandemią jeździło 488 tys. pasażerów, w pandemii 364 tys. Z Bydgoszczy do Chełmży przed pandemią jeździło 39 tys. pasażerów, w ubiegłym roku tylko 20 tys. Z Laskowic Pomorskich do Grudziądza (element trasy Bydgoszcz – Laskowice – Grudziądz) przed pandemią było 179 tys. pasażerów, w ubiegłym roku 131 tys.

 

Jeżeli chodzi o Inowrocław to pociągi regionalne jeździły oprócz Bydgoszczy także do Torunia – 411 tys. pasażerów przed pandemią i 184 tys. w pandemii oraz w drugim kierunku na Poznań – w relacji Inowrocław – Mogilno przed pandemią było 237 tys. i 101 tys. w pandemii.

 

Trzeba wyraźnie zaznaczyć, że mówimy o pociągach Polregio i Arrivy, z wyłączeniem pociągów PKP Intercity.

 

Nie tylko wpływ pandemii

O ile wpływ pandemii na spadek potoków podróżnych jest niekwestionowany, to jego następstwem były cięcia w liczbie połączeń ze strony organizatora przewozów, czyli Województwa Kujawsko-Pomorskiego, czyli praktyczne pogorszenie oferty, co mogło również wpływać na liczbę podróżnych. W grudniu 2020 roku miał miejsce opisywany przez ogólnopolskie media słynny chaos na kujawsko-pomorskiej kolei, to również miało wpływ na wyniki. Warto przypomnieć, że byliśmy w tym czasie świadkami chociażby zawieszania i reaktywowania niektórych linii, chociażby Bydgoszcz – Chełmża.