Pod koniec marca na sesji Sejmiku Województwa usłyszeliśmy od marszałka Piotra Całbeckiego, że przygotowania do budowy linii kolejowej, która połączyłaby Solec Kujawski z Portem Lotniczym i Trzcincem nie idą tak jak planowano. Analiza dokumentów daje nam do zrozumienia, że sytuacja jest jeszcze gorsza niż mogło się wydawać.
Plan był taki – do końca starej perspektywy finansowej Unii Europejskiej, czyli najpóźniej do końca przyszłego roku, powstać miała dokumentacja projektowa dla tej inwestycji. Zgodziła się na to Komisja Europejska, aby następnie z nowej perspektywy finansowej 2021-2027 (z przewidywanym rozliczeniem do końca 2030 roku) zbudować tę linię kolejową.
Z odpowiedzi marszałka na interpelację radnego Michała Krzemkowskiego oraz z odpowiedzi udzielonej przez wiceministra Andrzeja Bittela posłowi Bartoszowi Kownackiemu wynika, że z dokumentacji w bieżącej perspektywie Województwo Kujawsko-Pomorskie już zrezygnowało, wskazując na to, że jest duże ryzyko, że nie uda się jej opracować i rozliczyć z Unią Europejską. Zamiast tego planowana jest uproszczona dokumentacja, ale w nowej perspektywie 2021-2027.
Formalnie nowa perspektywa finansowa zaczęła się w 2021 roku, ale praktycznie jeszcze do Polski środki z niej nie trafiły, patrząc realnie trzeba się liczyć, że do opracowania dokumentacji dla budowy tej linii kolejowej będzie można wrócić dopiero w 2025 roku. Jednocześnie planuje się uproszczoną dokumentację, która bardziej ma odpowiedzieć na pytania o opłacalność takiej inwestycji, a nie przygotować dokumentację budowlaną jak planowano.
Według marszałka Piotra Całbeckiego to PKP PLK chciało uproszczonej dokumentacji, zamiast planowanej dokumentacji budowlanej, natomiast według wiceministra Bittela ,,uproszczoną” dokumentacje zaproponował marszałek Całbecki. Mamy zatem praktycznie słowo przeciwko słowu.