Bydgoski Budżet Obywatelski jak świętość – nie zostanie objęty oszczędnościami



Wczoraj (1 czerwca) ruszył nabór do kolejnej edycji Bydgoskiego Budżetu Obywatelskiego, pomimo tego, że jest to trudny czas dla finansów samorządów, oszczędności go nie dotkną, co oznacza, że bydgoszczanie zdecyduje o tym jak wydatkowane będzie w przyszłym roku prawie 16 mln zł.

W środę ruszył nabór projektów, każdy mieszkaniec może do 5 lipca zgłosić swoją propozycję inwestycji. Później nastąpi weryfikacja, a w połowie listopada ruszy głosowanie w ramach, którego mieszkańcy zdecydują jak podzielić te blisko 16 mln zł.

 

– Bydgoski Budżet Obywatelski staje się na naszych oczach jednym z ostatnich funkcjonujących jeszcze elementów samorządności – mówi prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski – Dlatego mimo trudnej sytuacji finansowej nie będziemy ograniczać wydatków na ten cel. Niestety duże inwestycje związane z rozbudową miejskiej infrastruktury ze względu na rządowe cięcia w finansowaniu samorządów i powrót do centralnego planowania stają się uzależnione od podziału rządowych środków. Trudno nie odnieść wrażenia, że rząd nie ufa mieszkańcom polskich miast. Bydgoski Budżet Obywatelski oraz wiele innych tego typu inicjatyw to tymczasem najlepszy dowód, że Polacy wswoich małych ojczyznach sami doskonale wiedzą jakie inwestycje warto realizować. Niestety patrząc na dewastację samorządności w Polsce zaczynam obawiać się, czy obywatelskie budżety też nie zostaną wkrótce scentralizowane.

 

Tak jak w poprzedniej edycji Bydgoski Budżet Obywatelski będzie podzielony na trzy części – ok. 12 mln zł to kwoty przydzielone do poszczególnych osiedli, według liczby mieszkańców. Dodatkowo blisko 2,8 mln zł przewidziano na projekty o zasięgu ponad osiedlowym. Ostatnia część to małe projekty społeczne, których wartość nie może przekroczyć 38,6 tys. zł.