Bydgoszcz wyłamie się i nie włączy w niedzielę syren. Prezydent motywuje to traumą uchodźców z Ukrainy

Szef MSWiA zaapelował, aby w niedzielę 10 kwietnia w całej Polsce o godzinie 8:41 zawyły syreny alarmowe, dla uczczenia 12. rocznicy katastrofy smoleńskiej. Wojewodowie, w tym wojewoda Mikołaj Bogdanowicz zobowiązały samorządowców poleceniami do włączenia syren. Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski podczas konferencji z Donaldem Tuskiem odmówił wykonania tego polecenia.

– Ja powiem szczerze już wystąpiłem do pana wojewody, żeby się wycofał z tej decyzji, bardzo złej i skandalicznej – ocenił prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski – Myślę, że nie wykonam tego polecania – zapowiedział.

 

– Słysząc jaka jest trauma, wśród choćby dzieci, które nawet na dzwonek szkolny reagują chowając się pod ławkami, to wyobrażam sobie, że ci którzy uciekali przed bombami, dla nich syrena to jest śmierć, to jest krew, to co najgorsze w życiu i myślę, że to była bardzo zła decyzja – wyjaśnia motywy działania prezydent Bydgoszczy.

 

Część włodarzy miast, chociażby prezydent Katowic, czy Włocławka również zapowiedzieli, że syren jutro nie włączą. Wielu wciąż się zastanawia.

 

10 kwietnia 2010 roku o godzinie 8:41 czasu polskiego w Smoleńsku, na terytorium Rosji, rozbił się samolot, którym leciał na uroczystości katyńskiej prezydent Lech Kaczyński. Cała polska delegacja, z prezydentem na czele, wszyscy zginęli w tej katastrofie.

 

[iframe width=”419″ height=”236″ src=”https://www.youtube.com/embed/NX6WY12Be9g” title=”YouTube video player” frameborder=”0″ allow=”accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture” allowfullscreen ]