Czy Plac Bydgoski zastąpi Plac Puszkina w Krzemieńczuku?



W Krzemieńczuku, ukraińskim mieście partnerskim Bydgoszczy rozgorzała ostatnio debata w sprawie zerwania współpracy z miastami z Rosji i Białorusi oraz poprzez nazwy ulic i placów podziękować tym miastom, które okazały Ukrainie wsparcie w trudnym czasie. Taką dyskusję wywołał działacz młodzieżowy Artem Riasa, zwracając się z apelem do mera Krzemieńćzuka. Temat podchwyciły natomiast lokalne media.

 

Artem Riasa pochodzi z Krzemieńczuka, studiował natomiast w Lublinie. O jego inicjatywie napisał chociażby portal Krzemieńczuckiej Gazety. Riasa wskazuje, że miasta takie jak Bydgoszcz, Alytus (Litwa), Bitola (Macedonia Północna), Swisztow (Bułgaria) Riszon (Izrael) pokazały poprzez pomoc humanitarną na czym polega współpraca miast siostrzanych. Dlatego należy się zastanowić nad dalszym utrzymywaniem formalnych stosunków z Nowomowskiej w Rosji oraz z Borysowem na Białorusi, państwach, które są wobec Ukrainy agresorem.

 

Zdaniem Riasy w ramach derusyfikacji przestrzeni publicznej należałoby nadać tym miastom nazwy ulic i placów w Krzemieńczuku (bułgarski Swisztow ma już swoją ulicę). Artem Riasa wskazuje na potrzebę derusyfikacji chociażby Placu Puszkina, oddającego hołd rosyjskiemu pisarzowi.