Czwartkowy lot z Bydgoszczy do Warszawy, zakończył się niespodziewanie lądowaniem w stolicy, ale Węgier – Budapeszcie. Samolot na Okęciu nie mógł wylądować z uwagi na silny wiatr, dlatego PLL LOT zdecydował się go przekierować do Budapesztu. Podobny los spotkał samolot z Krakowa – tyle, że z Krakowa do Budapesztu jest znacznie bliżej niż z Bydgoszczy. Do powtórki z sytuacji doszło też w sobotę.
O tym niecodziennym zdarzeniu poinformował m.in. portal amerykańskiego ,,The Washington Post”. Konsul honorowy Węgier w Bydgoszczy Marek Pietrzak przyznaje, że od wielu lat zabiega o regularne loty pomiędzy Bydgoszczą i Budapesztem, dlatego tego zdarzenia nie mógł nie zauważyć.
Budapeszt kluczowym lotniskiem dla PLL LOT
Port lotniczy im. Ferenca Liszta w Budapeszcie w 2019 roku (przed pandemią) obsłużył ponad 16 mln pasażerów, to nieco mniej niż warszawskie lotnisko Chopina, które jest główną bazą dla LOT-u. Węgrzy swojego narodowego przewoźnika nie mają, co prawda z Węgrami kojarzą się tanie linie lotnicze Wizz Air, to przewoźnik ten lata tylko w obrębie Euroazji.
Z tego też powodu polski PLL LOT widzi w budapesztańskim lotnisku duży potencjał na budowę swojego hubu. W 2017 roku z udziałem ówczesnego wicepremiera Mateusza Morawieckiego (obecnie już premiera) PLL LOT oficjalnie ogłosił chęć uruchomienia lotów z Budapesztu do Nowego Jorku i Chicago. Obecność wicepremiera miała pokazać symbolicznie, że Polska poważnie chce rozwijać współpracę LOT-u z lotniskiem Ferenca Liszta.
Czwartkowe problemy pogodowe nad Warszawą sprawiły, że LOT postanowił samolot z Bydgoszczy przekierować na najbliższe ,,zaprzyjaźnione” lotnisko, czyli do Budapesztu. Po tym niespodziewanym lądowaniu, umożliwiono pasażerom lot z Budapesztu do Warszawy.