Na budynkach użyteczności publicznej należących do inowrocławskiego samorządu działa 1280 paneli fotowoltaicznych, które jak poinformował w czwartek prezydent Ryszard Brejza mogą wyprodukować 518 tys. KWh prądu, to mniej więcej tyle ile w 85% zużywają miejskie przedszkola i szkoły wraz z 11% zużyciem energii przez halę sportową i 8% zużycia parku wodnego.
– Zapewniam państwa, że jest to jedna z najważniejszych, najlepszych inwestycji inowrocławskich – ocenia prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza. Najwięcej instalacji fotowoltaicznych powstało na szkołach podstawowych – 801 paneli, przedszkola to dodatkowe 267 paneli oraz obiekty sportowe 212 paneli. Prezydent Inowrocławia liczy, że uda się o podane wcześniej wartości procentowe ograniczyć rachunki za prąd.
Ten masowy zakup paneli fotowoltaicznych kosztował prawie 2,4 mln zł, z czego 95% pochodziło z rządowego Funduszu Inwestycji Strategicznych. Z tego programu Inowrocław za dużo środków nie otrzymał, ale jak wsłuchać się w puentę prezydenta Brejzy, możliwe do uzyskania środki wykorzystano najbardziej optymalnie.
Są to działania władz miasta dążące do samowystarczalności na razie w małej skali, które są jednak prostsze do wdrożenia, bowiem oszczędności na fotowoltaice uzyskuje każda instytucja posiadająca panele, czyli nie ma czegoś takiego, że np. szkoła dzieli się wyprodukowanym prądem z halą sportową. Od kilku lat do samowystarczalności energetycznej dąży Bydgoszcz, która oprócz fotowoltaiki dysponuje spalarnią odpadów produkującą w skali roku dość sporo prądu. Bydgoszcz chce ze swoich instalacji oświetlać ulice i zasilać tramwaje, tutaj jednak zaczyna się problem formalny, bowiem prawo na to nie pozwala.