Jesteśmy państwem frontowym. Klęska humanitarna to wciąż realne zagrożenie (komentarz)



Od rosyjskiej agresji Rosji w Ukrainie minął miesiąc – do Polski przedostało się ponad 2 mln uchodźców, trudno oszacować już jednak ilu do województwa kujawsko-pomorskiego, na pewno nie zaliczamy się do regionów o największej liczbie uchodźców. Życie toczy się u nas normalnie, nie sposób jednak uciec od tego, że właśnie pomoc uchodźcom to nasze największe wyzwanie na dzisiaj.

Pierwszy miesiąc zdaliśmy jako społeczeństwo wręcz na szóstkę, o czym świadczy zachwyt wielu światowych mediów. Powoli zaczynają się robić jednak schody, nie ma już takiego zapału wśród wolontariuszy jak było na początku, do tego dochodzi naturalne zmęczenie – jeżeli ktoś po pracy poświęcał swój czas na wolontariat, to w końcu odczuje to kondycyjnie i ciało odmówi mu posłuszeństwa. Udało się wielu uchodźców – w naszym województwie to jest nadal większość – ulokować u osób prywatnych, z własnym pokojem dla danej rodziny, co pozwala na znacznie lepsze warunki niż zaoferować mogą masowe punkty dla uchodźców – nikt nie wie jednak jak długo potrwa taki stan rzeczy, wiele osób zaoferowało swoje mieszkania ale zakładając, że będą to 2-3 miesiące (to wiąże się przecież też z kosztami), ale za 1,5 miesiąca może być już z tym problem. Problem z uchodźcami pozwoliły rozwiązać też ośrodki wypoczynkowe, ale zaraz rozpocznie się sezon i będą chciały one zarabiać na stawkach rynkowych (w szczególnie, że dwuletnia pandemia uderzyła je finansowo).

 

Już dzisiaj borykamy się z ogromnymi wyzwaniami, bo nie da się tak po prostu przełożyć życia tego z Ukrainy na polskie realia, żyjemy bowiem w zupełnie innych porządkach prawnych. W ostatnim czasie docierali do nas uchodźcy, którzy byli świadkami śmierci, spadających bomb i przeżywają traumę związaną z przebywaniem w schronach. Część z nich przeżywa traumę, stąd też potrzebna jest pomoc psychologiczna, udaje się jej części udzielić dzięki wolontariuszom, ale odnoszę wrażenie,że potrzeby są znacznie większe niż możliwości. Problemem jest przede wszystkim bariera językowa.

 

Spotykamy się też z takimi sytuacjami, gdy do Polski, w tym także do naszego regionu dotarły dzieci bez opiekunów, są smutne historię, gdy matka po drodze zginęła i po prostu inni Ukraińcy zabrali takie dziecko do Polski. Prawnikom z regionu udało się wypracować pewne procedury ustanawia im kuratorów jako opiekunów, co wymaga procedury sądowej. To wszystko się dzieję.

 

Piszę o tym wszystkim, aby z jednej strony uświadomić naszych czytelników w jakiej sytuacji się znaleźliśmy, a także wyjaśnić skąd na Portalu Kujawskim tyle publikacji dotykających tematyki związanej z uchodźcami. Musimy się liczyć na pewno z tym, ze będzie trudniej. Na pewno ważne jest, aby pomoc stała się bardziej systemowa, bo to pospolite ruszenie dobrych serc Polaków było ważne, ale ta formuła powoli się wyczerpuje i potrzebujemy klarownych oraz skutecznych procedur.

 

Są obietnice ze strony Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych wsparcia finansowego organizacji pomocowych, na dzisiaj co prawda konkretów jeszcze nie ma, ale zapewne te środki będziemy dzielić sami jako Polacy. Ważne jest, aby trafiły one do faktycznie tych środowisk, które pomoc niosą najskuteczniej. Jeżeli duże środki będą trafiać do organizacji, które są obrotne w szukaniu źródeł dochodu, to niestety może to zdemotywować do dalszej działalności tych co chcą pomagać i potrafią robić to skutecznie. Dlatego niezwykle ważna jest odpowiedzialność. Także odpowiedzialność polityków, to nie czas na jałowe spory, to czas na współpracę.