W ubiegłym tygodniu informowaliśmy, że jest szansa, iż jeszcze w styczniu pojedziemy Mostem Uniwersyteckim, który zamknięty dla ruchu został w lutym ubiegłego roku, z uwagi na zagrożenie katastrofą budowlaną. To dobry czas, aby podsumować koszty związane z naprawą, bo te niematerialne związane z wyłączeniem z ruchu ważnego mostu są raczej niepoliczalne.
Okazuje się, że same prace naprawcze Mostu Uniwersyteckiego to nie koniec kosztów. Przypomnijmy – najpierw w połowie roku zainstalowano podpory, które miały wzmocnić konstrukcję mostu co kosztowało Bydgoszcz ok. 1,8 mln zł. Kończące się prace związane z nowym uregulowaniem want mostu to ponad 6,2 mln zł. Daje to już ponad 8 mln zł kosztów.
O tym, że Most Uniwersytecki grozi katastrofą budowlaną dowiedzieliśmy się w lutym z analizy prof. Krzysztofa Żółtowskiego. Jak się dowiadujemy ta analiza kosztowała Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej prawie 456,3 tys. zł. Dodatkowo za dodatkowe pomiary naciągu want zapłacono ponad 63,2 tys. zł. Sytuacja wymusiła uzyskanie ponadto nadzoru eksperckiego nad pracami naprawczymi – to kolejne ponad 153,7 tys. zł.
Ratusz zapowiada, że zwrotu tych wszystkich kosztów, czyli kwoty prawie 9 mln zł Bydgoszcz będzie się domagać od projektanta mostu z Gdańska, obwiniając go obłędy projektowe.