Obecnie mamy do czynienia z łączeniem funkcji dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego w Bydgoszczy oraz prezesa Portu Lotniczego Bydgoszcz – pełniący obie funkcję jednocześnie były wicemarszałek województwa Edward Hartwich z zarobkami w okolicach 35 tys. zł miesięcznie jest jednym z lepiej wynagradzanych osób w kujawsko-pomorskim, ale też w Polsce, przewyższając znacznie uposażenie prezydenta Andrzeja Dudy. Z Bydgoszczy płynie oczekiwanie, aby do Portu Lotniczego poszukać mimo wszystko doświadczonego w branży lotniczej menedżera, aby przyśpieszyć jego rozwój.
Edward Hartwich z branża lotniczą specjalnie nie miał nic wspólnego, poza reprezentowaniem marszałka w Radzie Nadzorczej bydgoskiego lotniska. Ostatnie lata kieruje szpitalem dziecięcym w Bydgoszczy, jednak branża medyczna i lotnicza to zupełnie inne światy. Chociażby z tego powodu nie powinno dziwić oczekiwanie rozdzielnia tych funkcji, aby osoby nimi zarządzające mogły się w pełni skupić na jednym zadaniu.
Niejednoznaczne komunikaty marszałka
Pytania o tę kwestię pojawiły się w ubiegłym tygodniu na sesji Sejmiku Województwa, wówczas marszałek Piotr Całbecki zapewnił, że to sytuacja przejściowa i Edward Hartwich będzie kierował lotniskiem do czasu przeprowadzenia konkursu na nowego prezesa.
Jak na razie taki konkurs nie został jednak jeszcze ogłoszony, natomiast Zarząd Województwa z marszałkiem na czele wydali zarządzenie zezwalające Hartwichowi na łączenie obu funkcji do końca kadencji prezesa lotniska, a takowa według statutu trwa 3 lata.
Teoretycznie kadencja prezesa lotniska może być skrócona, ale jak na razie mamy dość niejednoznaczne sygnały, które możemy odebrać, iż przynajmniej kilka miesięcy dyrektor szpitala będzie jednocześnie prezesem lotniska, a nawet trwanie tego stanu rzeczy przez kolejne 3 lata jest brane pod uwagę.