W ubiegłym tygodniu udało się zażegnać groźbę konsolidacji bydgoskich szpitali uniwersyteckich Biziela i Jurasza, co prawda rektor UMK całkowicie się nie wycofał, ale będą prowadzone dalsze analizy, przez co w najbliższych miesiącach żadne wiążące decyzje nie zapadną. Wciąż w tej sprawie zdania nie wyraził resort zdrowia.
Ministerstwo Zdrowia jak wyjaśnia wiceminister Piotr Bromber, nie ma stanowiska, bowiem formalnie o takim zamiarze nie wie, bowiem Uniwersytet Mikołaja Kopernika nie przedstawił żadnych dokumentów. Z racji tego, że ta sprawa wywołuje zainteresowanie społeczne, Ministerstwo Zdrowia zwróciło się do władz toruńskiego UMK o przedstawienie informacji o swoich zamiarach wobec szpitali uniwersyteckich Biziela i Jurasza w Bydgoszczy. Na dzisiaj jednak do resortu żadne wyjaśnienia nie zostały skierowane.
Wiceminister Bromber wskazuje, że z racji tego, iż mamy do czynienia z uniwersytetem, to właściwe do nadzoru jest Ministerstwo Edukacji i Nauki. Z wypowiedzi posła Tomasza Latosa wynika, że minister Przemysław Czarnek miał wyrazić negatywną opinie o ewentualnej konsolidacji.