MZK póki co bez umowy od 2023 roku. Na stole leży dymisja nowego prezesa

MZK póki co bez umowy od 2023 roku. Na stole leży dymisja nowego prezesa

Za nieco ponad 2 tygodnie prywatnego przewoźnika Irex-Trans zastąpi na części liniach miejskich inny przewoźnik Mobilis, który wygrał wieloletni przetarg. Tak jak było do tej pory pozostałe linie ma obsługiwać MZK, ale wciąż nie ma porozumienia pomiędzy ratuszem i tą spółką komunalną co do zasad świadczenia usług. Jak się łatwo domyśleć linią sporu jest cena za przejechany kilometr.

ZDMiKP za zgodą ratusza zaproponował MZK stawkę o 10% wyższą jak otrzyma Mobilis (stawkę można powiedzieć ustaloną przez rynek, z racji przetargu). Ratusz chce zawrzeć z MZK umowę do końca 2031 roku, aby umożliwić spółce planowanie funkcjonowania w perspektywie wieloletniej.

 

MZK wskazuje z kolei na wzrost kosztów funkcjonowania w roku 2023 w stosunku do 2022 roku, na co składa się wzrost płac (wynika to z porozumienia zawartego w wakacje z pracownikami), kosztów oleju napedowego, cen energii elektrycznej. Według MZK spółka będzie miała o 8,2 mln zł mniej w przyszłym roku niż w roku bieżącym. W kuluarach mówi się nawet o tym, że prezes który niedawno wygrał konkurs na to stanowisko rozważa dymisję, z uwagi na niedomykanie się finansów.

 

Prezydent Rafał Bruski jak się dowiadujemy miał zaproponował, aby zawrzeć na razie umowę do połowy 2023 roku, aby kolejne miesiące wykorzystać na kolejne negocjacje i zawrzeć od lipca umowę do końca 2023 roku. Prezydent sugerować ma też skierowanie tego sporu do Sądu Arbitrażowego przy Krajowej Izbie Gospodarczej lub Konfederacji ,,Lewiatan”, aby któryś z tych podmiotów pomógł rozwiązać spór.