We wtorek 28 czerwca na Ukrainie obchodzone było święto Konstytucji, tego samego dnia na bydgoskim Starym Rynku młodzież z Ukrainy biła rekord w śpiewaniu Kalinki, towarzyszył im m.in. konsul honorowy i ksiądz prawosławny. W podobnym czasie w innej części Starego Rynku zebrali się prorosyjscy kamraci, część z nich nosiła stroje przypominające mundury, były też flagi i transparenty.
Zlot tego towarzystwa w Bydgoszczy spowodowany był tym, że przed sądem miał stanąć patostreamer Wojciech O., który usłyszał zarzuty w związku z tym, że w styczniu na Starym Rynku groził parlamentarzystom śmiercią. Rozprawa została odroczona na sierpień, bowiem nie stawiło się dwóch parlamentarzystów, których sąd chciał przesłuchać jako poszkodowanych. Wraz z nim do Bydgoszczy przyjechali jego sympatycy, którzy spotkali się w jednym z ogródków gastronomicznych. Następnie w swoich strojach przypominających mundury przeszli obok miejsca, gdzie przebywała ukraińska młodzież. Temu bacznie przyglądali się policjanci, na szczęście obyło się bez większych ekscesów. W mundurach przemaszerował obok Ukraińców m.in. Wojciech O. i Marcin O. Część z osób w strojach munduropodobnych miała biało-czerwone naszywki, których noszenie jest zgodnie z nowym rozporządzeniem ministra obrony narodowej zakazane przez osoby do tego nie uprawnione. Ten przywilej przysługuje bowiem tylko prawdziwmy żołnierzom.
Chwilę po nich zatrzymali się przy młodzieży ukraińskiej inni kamraci z rowerem i przyczepką z obraźliwym hasłem. Obok tego miejsca przeszedł akurat wiceprzewodniczący Rady Miasta Lech Zagłoba-Zygler, który użył zwrotu ,,faszyści”, po czym się oddalił. Po pewnym czasie padł okrzyk ,,śmierć wrogom ojczyzny”, na co od razu zareagowali policjanci, prosząc tę grupkę o oddalenie się.
Antyukraiński więc
Na początku czerwca to środowisko zorganizowało manifestację pod pomnikiem Kazimierza Wielkiego, gdzie padło wiele antyukraińskich haseł, stąd też obecność tej grupy obok bawiących się Ukraińców mogła wywołać pewien niepokój.
Dzisiaj (29 czerwca) gdański sąd zbada zażalenie prokuratury na zwolnienie z aresztu Marcina O., który usłyszał zarzuty za które grozi mu kara 5 lat więzienia. W lutym na Starym Rynku w Bydgoszczy miał również grozić śmiercią i zachwalać groźby jakie wcześniej kierował do parlamentarzystów Wojciech O. Zaraz po tym wystąpieniu Marcin O. trafił do aresztu, zwolniony został dopiero 3 czerwca, gdy ruszył jego proces karny. Prokuratura decyzję o zwolnieniu zaskarżyła.